Opublikowano “opinie” Trybunału Konstytucyjnego z wyjątkiem tych, które dotyczą trybu jego pracy. Te są więc dalej traktowane jako efekt rozmów “kolesi”. Rzecznik rządu wydaje się zaskoczony postępowaniem ...rządu. Pewnie dlatego nie dostał jeszcze złotego medalu za zasługi. Pytany co właściwie opublikowano, mówi: „Sam nie wiem… Wyrok musi spełniać określone kryteria, wymagania. Te dokumenty, które są wysyłane do KPRM przez prezesa Rzeplińskiego, nie spełniają takich kryteriów. Są procedowane w niewłaściwym trybie. Publikujemy to dlatego, że to dopuszcza to ustawa”. Spór więc trwa w nienaruszonym stanie, bo nadal obowiązują regulacje, paraliżujące prace Trybunału.
Niemniej rząd uzyskał nagrodę Europejskiej Federacji Dużych Rodzin, czy jakoś tak. Rzecz z ogromną pompą ogłoszono na stronie stosownego ministerstwa, zaprezentowano mediom, złożono sobie gratulacje i wyrażono radość. Ktoś wreszcie pochwalił stypendia demograficzne i to z zagranicy. Tyle tylko, ze jedynie Szkło Kontaktowe skomentowało sukces. Bardzo są nasi oficjele głodni pochwał.
Przed objęciem przez PiS władzy wschodnia ściana Rzeczypospolitej nie była broniona. Teraz już jest i to pomimo trudności z przezwyciężeniem ośmioletnich zaniedbań. Zapewne dzięki nowemu ukierunkowaniu jednostek szybkich. Bo kiedy defilowały samoloty, prezydent wyrażał całym sobą zachwyt dla ich prezencji, powolność zaś jednostek lądowych wprowadzała go raczej w zniecierpliwienie.
Mamy chyba materialny wymiar dobrej zmiany. Pride of Poland, sprzedaż koni w Janowie Podlaskim skończyła się finansową klapą. Zebrano tylko połowę planowanej kwoty. Gwiazda aukcji, Emira nie poszła za 1,4 mln euro jak w ubiegłym roku Pepita, a jedynie za 225 tysięcy i to dopiero w drugiej licytacji. Została więc ukarana w stylu PiS-owskim. Okazało się oto, że jest stara i ma problemy z zaźrebieniem. Tyle, że trzyletnia Al Jazeera w ogóle nie znalazła nabywcy, nawet za minimalną cenę.
To nie koniec kar, wymierzanych pechowcom. Narodowa Rada Mediów ma być rozwiązana. Wszystko to w wyniku nieudanej próby odwołania Jacka Kurskiego ze stanowiska prezesa TVP. Wedle szefa PiS-u dobrze on pełni swoją funkcję, a właśnie rajcy narodowi źle. Ponieważ nie można ich odwołać, cała rada pójdzie może “na bruczek” [Dołęga - Mostowicz].
Są i pozytywne przypadki. Małżonka pomysłodawcy przekazania przez Andrzeja Dudę podczas wyborczej debaty emblematu PO Bronisławowi Komorowskiemu otrzymała w PZU dobrze płatną posadę. Prezydent więc może liczyć na plakietkę PiS-u w kolejnej debacie wyborczej. Nie można więc twierdzić, że tylko negatywne informacje płyną ze świata polityki.
Tak czy owak ilościowy wymiar “dobrej zmiany” mamy w jednym wypadku pewny. W Jandowie to strata około 1,4 mln euro. Rocznie. Wystarczy tylko zsumować bilans kilkudziesięciu innych przypadków, wyliczyć średnią, pomnożyć przez liczbę państwowych instytucji i zobaczymy, czy jesteśmy tylko w stanie Emiry, czy aż Al Jazeery. I czy pomimo publikacji osiemnastu z dwudziestu jeden wyroków Trybunału Konstytucyjnego uzyskamy tak pożądane pochwały.
