Stary Stary
845
BLOG

Titijajpi

Stary Stary Polityka Obserwuj notkę 55

Transatlantyckie Partnerstwo w dziedzinie Handlu i Inwestycji budzi zasadniczy sprzeciw kół lewicowych. O co chodzi? Przecież się ocenia, że Unia zyska na tym sto miliardów euro rocznie. Polska, ze swoją dużą jednak gospodarką oraz bez tego znaczącą wymianą z Ameryką uzyska z tego znaczącą część. Rzecz jak zwykle rozbija się o wolność osobistą. Za oceanem ją mają, Europejczycy są niańczeni.

W Stanach zakazano rozprowadzania tylko kilku produktów żywnościowych. W Unii prawie dwie setki są na indeksie. Kiedy porozumienie wejdzie w życie, nic się w tym względzie nie zmieni, bo dotychczasowe zasady będą obowiązywały po obu stronach Atlantyku. Ale na wszelkich ulepszeniach zawsze cierpią nieudacznicy albo przynajmniej są o tym przekonani. Teraz więc protestują na zapas.

I mają trochę racji. Bo kiedy ustawicznie truci środkami ochrony roślin Europejczycy będą mieli więcej okazji do porównania swego jadła z wolnymi od chemii, bo genetycznie chronionymi produktami Ameryki, mogą się zbiesić. Machną ręką na strachy i kupią to, co lepsze, na pohybel etatystom, lewactwu i w ogóle biurokracji.

Bo ta ucierpi na pewno. W Europie urzędnik decyduje, czy wprowadzany na rynek produkt jest zdrowy, czy nie. W Ameryce producent. Skutkiem tego za oceanem nie tuczy się czynowników, mozolących się nad certyfikatami, tylko puszcza z torbami partaczy. Dlatego mają tam przednie produkty i niewielkie łapownictwo.

Jest i drugi powód. Oto warunki do inwestowania muszą być stałe na całym obszarze objętym umową. Kiedy więc jakieś państwo podniesie na przykład płacę minimalną, każde przedsiębiorstwo, które uzna, że jego rentowność z tego powodu ucierpiała ma szansę na skuteczną skargę w sądzie. Wyrok może oznaczać odszkodowanie, rzecz więc ogranicza samowolę populistów w dziele psucia pieniądza i ekonomii.  

Aby zaś zobaczyć, jak wygląda socjalistyczny raj, nie potrzeba sięgać do Korei Północnej. Wystarczy sobie uświadomić los Wenezueli. Kiedy w niej władzę objął najpierw społecznie wrażliwy bokser a potem nie mniej na potrzeby ludu czuły kierowca, w tym dawniej pełnym petrodolarów państwie zabrakło nawet benzyny.

I na koniec bomba. Mateusz Morawiecki jest za możliwe szybkim podpisaniem TTIP. Wiele sprzeczności poniewiera wizerunkiem naszej władzy, aliści ta informacja tworzy coś w rodzaju światełka w tunelu.

Stary
O mnie Stary

Nie chce mi się zmyślać, nic więc nie napiszę, bo w rzeczywistości jestem antypatycznym typem.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka