Stary Stary
1372
BLOG

Paradygmat

Stary Stary Polityka Obserwuj notkę 58

Opozycja ma rację. Mariusz Błaszczak stworzył swoisty symbol stu dni PiS-owskich rządów. Bo elektronika w gabinecie komendanta policji to wedle ministerstwa rozpasanie, a przylegający do niego wucet to zupełna ohyda. Jak taka nieprzyzwoitość może mieć jakiekolwiek miejsce w szanującym się urzędzie? No i atmosfera spisku, opowieści o prowokacjach wobec policjantów, podsłuchiwaniu dziennikarzy, którym w dodatku chyba nie wierzy prokuratura, ta jeszcze niezależna od ministra. To przecież w pigułce model myślenia naszej władzy.

W obliczu takich argumentów, jakie padają w PiS-owskiej propagandzie, także o szkodliwości oczywiście korzystnych rozwiązań gospodarczych, wybrzydzanie na bliskość sanitariatów nie ma już najmniejszego znaczenia. Podobnie jak odżegnywanie się od komunizmu ustami dawnych funkcjonariuszy minionego systemu, czy przypisywanie sukcesu brukselskim negocjacjom, w wyniku których sto tysięcy naszych eurosierot straci sowite świadczenia, wypracowywane przez ich rodziców na saksach. Także nie ma co mówić o stypendiach demograficznych, których w zasadzie odmówiono pierworodnym, a kończą się dla całej progenitury w momencie ukończenia osiemnastego roku życia przez najstarszego z ich beneficjantów.

Mimo wszystko trzeba się jednak zadziwić nad postępowaniem wyrazicieli PiS-u, mówiących o rzekomym wpływie ubeków na Lecha Wałęsę, jako prezydenta. Miał im ulegać w dziewięćdziesiątych latach, bo w siedemdziesiątych go zwerbowali. Skutkiem tego mają być gigantyczne emerytury, pobierane do dzisiaj przez dawnych funkcjonariuszy SB [Patryk Jaki. TVN24]. Szczególnie to komiczne wobec faktu, że ówczesny przewodniczący “Solidarności” prezydenturę wygrał także dzięki staraniom Porozumienia Centrum, czyli Jarosława Kaczyńskiego,nazywanego wtedy zresztą złym duchem przewodniczącego “Solidarności”.Wiedziano tam o niewygodnych dla ich kandydata kwitach bezpieki. Byliby zatem wtedy zainteresowani w zapewnieniu ubekom świadczeń emerytalnych, na które teraz utyskują?

Zapowiedzi PiS-u, szumnie głoszone w kampanii wyborczej nie znalazły dla siebie miejsca w pierwszych stu dniach pracy rządu, mimo procedowania do bladego świtu. Wszystko za sprawą ważniejszych ustaw, umożliwiających blokadę Trybunału Konstytucyjnego, zaprzestanie obrotu ziemią, likwidację służby cywilnej, przejęcie mediów, prokuratury. Nie znalazło się zatem czasu dla uchwalenia podatku od hipermarketów, obniżenia wieku emerytalnego, czy podniesienia kwoty wolnej od podatku. I całe szczęście, ale to na pewno nie jest tytułem do chwały dla słownej partii.

Skutkiem więc jest bardzo niska ocena stu dni sprawowania przez PiS rządu i najniższa w sondażach rozpiętość pomiędzy zwolennikami i przeciwnikami władzy. Czy dalej będzie lepiej? Sami sobie możemy odpowiedzieć. Przecież surowe oceny rządu dowodzą, że Polacy porzucili admirację zarówno dla siermiężnej powściągliwości, jak i hipokryzji.

Stary
O mnie Stary

Nie chce mi się zmyślać, nic więc nie napiszę, bo w rzeczywistości jestem antypatycznym typem.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka