Stary Stary
1034
BLOG

Przedsiębiorczość

Stary Stary Polityka Obserwuj notkę 56

Krępy jegomość, najwyraźniej admirator stadionowej odświętności, wyposażony w kibicowską tubę z mikrofonem woła rytmicznie „won stąd”, podążając za odjeżdżającą premier polskiego rządu. Głośno mu wtórują jacyś zwolennicy tej samej mody, co nasuwa podejrzenie, że zgromadzono ich wybierając ze wspólnego środowiska. Kandydatka na premiera nowego, pisowskiego rządu bardziej już elegancko powiada, że Ewa Kopacz urządza na wyjazdach kabaret. 

Media zaś cytują częste wypowiedzi Jarosława Kaczyńskiego,  uskarżającego się na „przemysł nienawiści”, któremu rzekomo poddano jego partię, jego samego, jego zmarłego brata. Wszystko się zaś miało dokonać w wyniku aktywności sługusów obcych nacji, co to rzekomo opanowały politykę przeniknąwszy do naszego życia publicznego z „zagranicznych banków”, czy innych takich instytucji zdradziecko zainstalowanych w Polsce na zgubę narodu.

Kiedy więc PiS obejmie władzę, nastanie czas zapłaty dla organizatorów owego nienawistnego procederu. Wypadało by więc mniemać, że skandujący jegomość już zostanie napiętnowany. Ba, można by się było spodziewać, że następnego dnia Prawo i Sprawiedliwość wyda oświadczenie o niestosowności lżenia polskiego premiera, obrażającego przecież patriotyczne uczucia partii wartości. Może też się tam powinno znaleźć wezwanie, aby się kibole nie podszywały pod pisowski elektorat, bo ich poparcie jest ambarasujące, ale nic z tego.

Taka więc hipokryzja musi być widoczna dla najbardziej przyjaznego nienawistnikom wyborcy. Zarówno bowiem ostatnich hejterów, jak i tych podążających jeszcze za prezydentem Komorowskim, aby mu obelżywymi okrzykami obrzydzić ubieganie się o kolejną kadencję trudno uznać za sympatyków innej formacji od tej, która rzekomo stoi tam gdzie zawsze, a inni gdzie ZOMO. 

Trudno się też spodziewać, że ktokolwiek rozsądny uwierzy w przemysł nienawiści organizowany rzekomo przez wstrętnych sługusów kapitalizmu, chociaż niektórych podsłuchano jak pomiędzy jednym a drugim kęsem ośmiorniczek wymyślają sposoby na grillowanie „prawdziwych” Polaków. Co innego bowiem rozprawianie o marzeniach we własnym gronie, a co innego dawanie przed mikrofonami wyrazu przemożnej agresji w stosunku do tych, co stoją „prawdziwym” Polakom na przeszkodzie do odbierania hołdów za zasiadanie w rządowych gremiach.

Lud musi mieć chleb i igrzyska. Wiadomo to od rzymskich czasów. Igrzyska pod władzą PiSu są pewne. Chleb obiecują. Zawsze się go przecież przede wszystkim przydziela swoim. Lud więc stoi twardo za partią, która go na pewno zbawi od nudy i już teraz daje sowite próbki tego, co potem będzie jeszcze bardziej radować serca. 

Nauka nigdy nie jest tania. Aliści konsekwentny pęd do wiedzy należy ze wszech miar pochwalić.

Stary
O mnie Stary

Nie chce mi się zmyślać, nic więc nie napiszę, bo w rzeczywistości jestem antypatycznym typem.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka