Stary Stary
752
BLOG

Rzeczywistość

Stary Stary Polityka Obserwuj notkę 35

Kto głównie poparł Andrzeja Dudę , który pośród wielu innych głosił też wyjście Polski z ogólnounijnego nurtu i realizację własnych interesów? Najwięksi beneficjanci pozostawania przez nas w głównym nurcie, a mówiąc po polsku wspierania przez nas polityki ustalonej przez unijne gremia. 

Wybrała więc Andrzeja Dudę wieś, która na przystąpieniu Polski do Zjednoczonej Europy zyskała najwięcej. Tutaj rzecz jest najłatwiejsza do wyjaśnienia. Wiejski spryt, nakazujący wiecznie utyskiwać na rzeczywistość dla uzyskania jeszcze silniejszego wsparcia i tak przychylnych sobie sił zawsze każe rolnikom głosować na tych, którzy stwarzają pozory, że ich żale traktują poważnie. Dzięki temu mogą teraz liczyć na wsparcie kandydata, który wbrew unijnej zasadzie optował za skierowaniem wypłacanych do ręki rolnika dopłat bezpośrednich raczej na rozwój obszarów wiejskich i inwestycje w miejsca pracy poza rolnictwem. 

Młodzież też wsparła Andrzeja Dudę. On jej bowiem obiecał, że nie będzie musiała emigrować w świat, otwarty dzięki naszemu uczestnictwu w europejskiej wspólnocie. Mówił o stworzeniu warunków do tego aby Polacy pozostawali w ojczyźnie, ale to się akurat może udać tylko po osiągnięciu przez nas takiego dochodu, jaki mają państwa przyjmujące raczej imigrantów. Zupełnie się nie da tego uzyskać przy pomocy obiecanej nacjonalizacji gospodarki i zablokowaniu transferu kapitału. 

Wsparli też wybór naszego nowego prezydenta ludzie w wieku przedemerytalnym. Tym on obiecał skrócenie wieku przechodzenia na emeryturę, czyli operację dokładnie odwrotną od unijnej tendencji. Tyle tylko, że świadczenia jakie wtedy otrzymają na pewno nie włączą ich do grupy ludzi o godziwych dochodach. Wcześniejsza emerytura na głodowym poziomie nie jest przecież tym, czego oczekują seniorowie.

Także bezrobotni głosowali głównie na Andrzeja Dudę. Tych jednak może silnie uderzyć ucieczka z Polski zagranicznego kapitału, spłoszonego zapowiedzią specjalnych podatków i zakazem wywożenia zysków. Także wbrew unijnej zasadzie wolności przemieszczania się ludzi i kapitału. Wtedy nie tylko ci, którzy teraz głosowali na kandydata PiS pozostaną bez pracy, ale i dołączą do nich nowe rzesze dawnych pracowników, zatrudnionych w zachodnich firmach, dotychczas działających u nas.

Wszystkie te grupy społeczne mogą najwyżej nie pogorszyć swoich warunków bytowania, pod niezbędnym wszakże warunkiem utrzymania istniejącego stanu rzeczy, jako alternatywy dla zmian proponowanych przez zwycięzcę wyborów. Kiedy by bowiem nowy prezydent przystąpił do realizacji swoich zapowiedzi, jego najliczniejsi obecnie poplecznicy stracą najwięcej. Trudno ich będzie przekonać do siebie w kolejnej kampanii.

Chyba, że obietnice pozostaną jak zwykle na papierze. Aliści wtedy się będą mieli z pyszna pisowscy egzekutorzy obietnic Donalda Tuska, czy Bronisława Komorowskiego. Zwłaszcza, że powtórka z historii w formie farsy jest tu najbardziej prawdopodobna, ze względu na rozległość i koszta złożonych w czasie kampanii obietnic.

Stary
O mnie Stary

Nie chce mi się zmyślać, nic więc nie napiszę, bo w rzeczywistości jestem antypatycznym typem.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka