Stary Stary
723
BLOG

Potępienie

Stary Stary Polityka Obserwuj notkę 27

Czego chcemy? To proste, pracować, zarabiać porządnie, czytać i mówić co się chce, jeździć gdzie się chce, kupować co się chce, mieć w domu spokój, szkołę dla dzieci, lekarza na wypadek choroby, rozrywkę wedle upodobań. No i jeszcze parę bardziej indywidualnych rzeczy. 

Kto to bardziej zapewni. Czy ten, kto się specjalnie nie wtrąca, czy ten kto zapowiada rewolucję? Ten zatem, co podniesie minimalne płace, zmniejszając opłacalność zatrudniania nowych pracowników? Kto odbierze pieniądze zagranicznym pracodawcom i rozda jako zapłatę za niepotrzebny trud w państwowych zakładach, likwidując jednocześnie dotychczasowe miejsca pracy? Partia, która media obsadzała swymi funkcjonariuszami, aby wytępić ich „mainstreamowe” skłonności? Ugrupowanie, którego rząd używał policji do ścigania bezdomnego, bo bluzgał na dygnitarza? Ten, co podatkami obłoży markety, bo tam taniocha? Ten kto akceptuje próby pompowania szkolnego programu ideologicznymi treściami? Ten kto prywatne lecznice chce zastąpić najgorszymi, państwowymi? Którego ugrupowanie atakuje kulturę za korzystanie z wolności?

Obejrzeliśmy kolejną debatę. Obaj kandydaci się starali nam przymilić, ale obietnice jednego kosztują dziesięciokrotnie więcej niż drugiego. To niezależnie od tego co i jak gadali, kto bardziej manipuluje, skoro na żadne obietnice praktycznie nie ma pieniędzy? Kto ustawicznie opowiada o merytorycznym dyskursie, jednocześnie uciekając w ogólnikowe zarzuty, oparte na doniesieniach „niezależnych” dziennikarzy, wyspecjalizowanych w odnajdywaniu trotylu na pokładzie samolotu, rozbitego w Smoleńsku? Za kim się wreszcie opowiadają ci, którzy od lat za państwową pensję żyli ciepło i wygodnie, także w peerelowskiej nędzy? Przypadkiem się im podoba zapowiadana rewolucja?

A może tu chodzi o to, abyśmy doświadczyli czyśćca. Nie zapewniliśmy bowiem równouprawnienia osobom o odmiennej orientacji seksualnej, nade wszystko zaś państwo się nie poczuwa do przyjęcia na siebie troski o byt dla osób wykluczonych. Oni za nic mają oferowaną im wolność, nie chcą być obywatelami, chcą zostać poddanymi. Chcą więc, aby im państwo zapewniało utrzymanie, kiedy zaś nie, niech doświadcza plag. I tu się jawi powód dla którego Polska jest nazywana ubekistanem czy niemiecko - rosyjskim kondominium, a jej władze Targowicą. To kara za to, że autorzy inwektyw nie rządzą i nie zaprowadzają swoich porządków. Teraz też w innym świetle staje powszechny akces obskurantów do niesławnej konfederacji. Mieliśmy tylko doświadczyć niewłaściwości zaprowadzania u nas idei pochodzących z Zachodu. Chcieli tradycji, a wyszło 125 lat niebytu.

Tym razem nam niebyt jednak nie grozi, ale parę lat wykluczenia z przodownictwa w transformacji i owszem. I tak się zresztą nasze tempo przemian okazuje zbyt słabe i wykluczeni są zbyt wolno wciągani w krąg beneficjantów przemian. Ale, aby za to od razu czyściec?

Stary
O mnie Stary

Nie chce mi się zmyślać, nic więc nie napiszę, bo w rzeczywistości jestem antypatycznym typem.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka