Stary Stary
977
BLOG

Replay

Stary Stary Polityka Obserwuj notkę 35

Ciekawy problem ujawnił dziennik „Rzeczpospolita”. Oto ewentualnym łącznikiem między partiami KORWiN i PiSem miałby być Adam Hofman. Dzięki niemu powstałby front obu prawicowych wedle siebie patii i szansa na sprawowanie wspólnych rządów. Dotychczasowe stosunki liderów obu formacji były raczej chłodne, a wystąpienie Jarosława Kaczyńskiego w Wysokiem Mazowieckiem, w lipcu 2013 roku jeszcze uznano za wypowiedzenie wojny naszemu nadliberałowi. „Tak jest! Nasza idea nie ma nic wspólnego z tą Twoją złodziejską rzeczywistością, Jarku!” miał mu kilka dni później odpowiedzieć JKM na zarzut, że przedstawia utopijną wizję państwa i je właściwie sabotuje. Chodziło mu o pisowską redystrybucję dochodów, wymyśloną zgodnie z ideologią społecznej sprawiedliwości. 

Kiedy sobie jednak przypomnimy zarzuty, jakie niedługo jeszcze przed zawarciem koalicji wymieniali między sobą liderzy Samoobrony i PiSu, to uświadomimy sobie, że nigdy w polityce nie obowiązuje deklaracja „już nigdy”. Wedle słów J. Kaczyńskiego Samoobrona miała być tworem służb, z którymi PiS jeszcze teraz wojuje. Wyciągają przecież najgorsze wnioski z figurowania konkurenta na jednym przypadkowym zdjęciu z kimś, wymienionym w raporcie z likwidacji WSI. Mimo to się Andrzej Lepper stał cennym sojusznikiem, a wreszcie koalicjantem. W konsekwencji odsądzana od czci i wiary partia populistów weszła w posiadanie ministerialnych tytułów rozdawanych ludziom o bardzo skromnych kwalifikacjach formalnych, nadrabianych potem przez pozyskiwanie honorowych dyplomów moskiewskich uniwersytetów. 

Na razie jednak jedynie Adam Hofman zaliczał Janusza Korwin-Mikkego do „obozu zmiany”. PiS się od dawna obraca w łagiernej retoryce i jego były rzecznik nie jest w stanie tego obyczaju porzucić nawet, kiedy jego samego odtrąciła macierzysta partia. Próbę takiego jednoczenia prawicy dostrzegł Jarosław Gowin, który expressis verbis głosi zbliżanie się pana Adama do skrajnych liberałów. W zamian usłyszał od posła Hofmana, że próbuje wyprzeć Jarosława Kaczyńskiego z funkcji prezesa PiS, tak jak to przedtem chciał bezskutecznie zrobić z Donaldem Tuskiem. Cała wymiana zdań zdradza silne emocje wiązane z ich treścią, a to jest pośrednim potwierdzeniem prawdziwości całej intrygi. 

Nie będzie zatem powodów do zdziwienia, kiedy po jesiennych wyborach parlamentarnych, które wprowadzą zapewne KORWiN do Sejmu rozgorzeje gorączka tworzenia rządu. Wtedy się może okazać, że PiS, KORWiN i może …SLD mają dostateczną liczbę posłów aby odtworzyć warunki IV Erpe, z wiodącą partią naczelną i przystawkami.

W polityce wszystko jest możliwe, tyle że historia się powtarza jako farsa. Nie może być inaczej kiedy do spożywania przystawek dołączy rozsadzanie socjalizmu od środka.

Stary
O mnie Stary

Nie chce mi się zmyślać, nic więc nie napiszę, bo w rzeczywistości jestem antypatycznym typem.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka