Stary Stary
647
BLOG

Racje

Stary Stary Polityka Obserwuj notkę 31

 No i mamy doniesienia o antypolskiej aktywności ukraińskich szowinistów w południowo wschodnich powiatach Polski. „Rzeczpospolita” donosi, że na razie konflikty między Polakami a Ukraińcami dotyczą tylko symboli, zaś ustanowienie przez prezydenta Poroszenkę Dniem Obrony Ukrainy momentu powstania UPA, 14 października wpisuje się zdaniem gazety w ten schemat. W relacji pisma wygląda to tak, jak by się ukraińscy nacjonaliści łączyli z nurtem moskiewskiej wojny propagandowej.

Wykorzystywanie ekstremistów do paraliżowania wrogiego sobie państwa ma długą historię. Najbardziej spektakularne jest tu wytrącenie Rosji z Ententy przez cesarskie Niemcy podczas pierwszej wojny światowej. Pieniądze kajzerowskiego wywiadu umożliwiły Leninowi zorganizowanie partii, która z braku demokratycznego poparcia siłą wzięła władzę, za niemieckie marki zorganizowała rząd, aparat terroru i porzuciła sojuszników. 
 
Pamiętamy też „nieznanych sprawców”, którzy w newralgicznych momentach naszej najnowszej historii niszczyli zlokalizowane w Polsce pomniki ofiarności Armii Czerwonej, w ten sposób próbując deprecjonować przeciwników moskiewskiej dominacji nad Polską.
 
Teraz Ukraina przeżywa tego rodzaju akcje, bardzo jednak wydoskonalone, z wykorzystaniem zielonych ludzików i separatystów ukraińskich, na stałe jakoś dziwnie daleko zameldowanych od ojczystego kraju. No i przy tradycyjnym inspirowaniu rodzimych szaleńców do bezrozumnych akcji. To niezwykle tani sposób prowadzenia wojny informacyjnej, nacjonaliści bowiem jako ideowcy bezinteresownie popełniają głupoty na szkodę własnego państwa. 
 
Spór o symbole ma u nas długą i zawiłą historię. Mieliśmy ich przecież mnóstwo, postawionych dla upokorzenia dumy Polaków i zademonstrowania nam bezsilności, włącznie z nazwami ulic i placów określanych nazwiskami oczywistych zdrajców, czy zgoła kryminalistów. Poza tym na cmentarzach wojennych stały uznawane w każdym cywilizowanym państwie monumenty, upamiętniające pochowanych krasnoarmiejców. Żołnierskie pochówki też zresztą pozostawiano w centrach miast. Sowieci się nie trudzili szukaniem bardziej stosownych miejsc dla mogił swoich poległych. Przemieszanie zatem różnych pomników wdzięczności z obeliskami zdobiącymi cmentarze do dzisiaj służy Moskwie dla manipulacji i wzniecania u nas antagonizmów.
 
Teraz się rzecz zaczyna podobno na Lubelszczyźnie i Podkarpaciu i to z inspiracji ukraińskich nacjonalistów. Nasi zresztą ich odpowiednicy tylko czekają na okazję do wejścia w spór. Tuż za tym idzie aktywność przeciwników rządu, wytykających mu bezczynność w sprawie Ukrainy. Szaleńcy bowiem przynoszą dowody naszej rzekomo obsesyjnej rusofobii i polscy dyplomaci są pomijani w gremiach rozjemczych jako nazbyt stronniczy.
 
Teraz tylko czekać na kolejne próby odnowienia resentymentów czy zgoła nienawiści wobec Ukraińców. A interes narodowy? Furda, przecież będzie chodziło o świętą prawdę a w tej są ekstremiści zawsze biegli nad wyraz. 
Stary
O mnie Stary

Nie chce mi się zmyślać, nic więc nie napiszę, bo w rzeczywistości jestem antypatycznym typem.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka