Stary Stary
540
BLOG

Przebaczenie

Stary Stary Polityka Obserwuj notkę 27

 Synod biskupów uznał wprawdzie, że Kościół nie może nikogo wykluczać, ale też nie doradza papieżowi wprowadzenia jakichś istotnych zmian w podejściu do rozwodników. Milczy również o homoseksualistach. Było to od początku oczywiste, sprzeciwiałoby się bowiem nauce Kościoła, której papieżowi też nie wolno naruszać. W tej sytuacji pozostaje status quo ante, który nie zmienia istniejących trendów.

W konserwatywnej pod tym względem Polsce jest chyba inaczej. Słychać bowiem, że przeszczepy organów są równie niemoralne jak in vitro, albo nawet bardziej, nie ma bowiem wedle niektórych duchownych czegoś takiego jak śmierć pnia mózgu. Definicja więc momentu zakończenia życia, podawana przez medycynę stałaby się nieaktualna. Tyle tylko, że ustanie czynności oddechowej oraz krążenia, czyli tradycyjnie definiowana granica istnienia życia następuje wcześniej. Odrzucenie zatem medycznej definicji śmierci i oczywistej nietrafności tradycyjnej mielibyśmy do czynienia z nieśmiertelnością człowieka i nikt by bez popełnienia przez medyków grzechu ciężkiego nie mógł być odłączony od aparatury podtrzymującej życie. Pobranie zaś narządów do przeszczepu byłoby zupełnie niemożliwe.
 
Nie tylko jednak na wielu lekarzy może czekać wykluczenie. Oto jak donosi Newsweek, Kościół przy okazji okresowego liczenia wiernych dokona też oceny stopnia nietolerancji wobec katolików w Polsce. Ci zatem, którzy będą uznani za winnych, też się mogą obawiać. Chodzi nie tylko o sprawców pobicia księży, profanacji miejsc świętych, lecz także dyskryminacji wiernych ze względu na przynależność do Kościoła katolickiego lub nawet o autorów obraźliwych komentarzy. W wyniku tak nieprecyzyjnych kryteriów niezawodnie się pojawi cały szereg dowodów nietolerancji i konieczność napiętnowania winnych. Trudno się chyba będzie obejść bez ich wykluczenia. Przecież postulaty ekskomuniki dla polityków padały już z dużo błahszych powodów.
 
Wydaje się zatem, że usiłowania aby otwarty Kościół katolicki przyciągał do siebie wiernych, ofiarowując słabym czy zagubionym chrześcijańską miłość i przebaczenie nie znalazły na razie dla siebie drogi. Próby zaś uczynienia z wyznania oblężonej twierdzy są kontynuowane. To jednak musi skutkować postępem w laicyzacji kraju.
 
Szkoda, bo do upadku komuny Kościół był  w przełomowych chwilach ostoją polskości. Deprecjonowanie go teraz, kiedy jesteśmy suwerenni nie jest ani mądre, ani moralne. Błąd zatem popełniają zarówno nadgorliwi obrońcy Kościoła jak i jego niesprawiedliwi krytycy. 
Stary
O mnie Stary

Nie chce mi się zmyślać, nic więc nie napiszę, bo w rzeczywistości jestem antypatycznym typem.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka