Stary Stary
1506
BLOG

Suspendowanie

Stary Stary Polityka Obserwuj notkę 128

 Ksiądz Lemański został zawieszony. Nie może być kapłanem. Karę nałożono mu za to, że na Przystanku Woodstock głosił fałszywe wedle Kurii poglądy i nie odwołał ich. Na pikniku w Jasienicy nie przedstawił też zdaniem przełożonych prawdziwie powodów, dla których arcybiskup odwołał daną mu początkowo zgodę na odprawienie przezeń mszy w swej dawnej parafii. Przyzwolenie zostało przecież księdzu przyznane podczas niedawnego omawiania jego udziału w imprezie Owsiaka. Zdaniem rzecznika Kurii ksiądz Lemański mógł też odwołać swoje niesłuszne poglądy mimo zakazu wypowiadania się w mediach. Znalazł przecież okazję do tego aby swym nazbyt powolnym krokom w pielgrzymce żartobliwie przypisać odwołanie zgody na prowadzenie nabożeństwa.

Wszystkie religie dbają o przestrzeganie swoich dogmatów. Ich bowiem naruszenie może podrywać autorytet wiary. W tym tkwi jednocześnie ich siła i słabość. Dogmat bowiem zapewnia nienaruszalność zasad, ale się łatwo staje nieaktualny w konfrontacji z osiągnięciami nauki. Kiedy zaś upada jeden z pewników, natychmiast mogą być podważane następne, za tym na ogół postępuje wyszukiwanie sprzeczności w kanonach wiary i w konsekwencji utrata wiernych. Ten proces można przynajmniej spowolnić starając się dyskutować z wyznawcami i z własnej inicjatywy rezygnując z nieprawdziwych twierdzeń.
 
Tymczasem u nas ksiądz Tischner, duchowy przewodnik Wielkiej „Solidarności” jest krytykowany przez konserwatywne kręgi katolików. Zaczęło się już od oliwskiego zjazdu związku, gdzie nie dopuścił do spostponowania KORu wbrew ich intencjom, kiedy po raz pierwszy wystąpili publicznie. Ksiądz Boniecki, redaktor naczelny niezwykle szanowanego Tygodnika Powszechnego ma zakaz wypowiadania się publicznie. Teraz dołącza do nich ksiądz Lemański. Nasz Kościół się odcina od tych swoich kapłanów, którzy się starają go wyrwać z niedobrej tradycji na rzecz tolerancji i zrozumienia odmienności religijnych, rasowych, orientacji seksualnych. O nauce już nie ma co wspominać.
 
Na rezultaty zaś zamknięcia się Kościoła na świat nie trzeba czekać. Utrata wiernych postępuje bardzo szybko. Liczba pielgrzymów w Częstochowie spada z roku na rok, liczba chętnych do stanu kapłańskiego również. Także świątynie nie są odwiedzane tak gorliwie jak kiedyś. Można oczywiście twierdzić, że to konsekwencja zeświecczenia wywołanego przystąpieniem do Unii Europejskiej. Ale trzeba sobie jasno uświadomić, że klęskom są winni ci, którzy je ponoszą a nie jacyś dziwni „oni”. Upieranie się przy tym, że się jest ofiarą postępu nie budzi w otoczeniu zrozumienia. Odwieczny bowiem nakaz przyrody każe się wyrzekać nieprzystosowanych jednostek, środowisk, czy nawet gatunków. Można więc twierdzić, że to prawo naturalne.
 
Źle się zatem stało, że ksiądz Lemański został ukarany, bo to Kościołowi zaszkodziło. A niezależnie od tego, że religia jest bardzo istotna dla wielu ludzi w Polsce, liczni księża mają niezwykle cenne zasługi dla odzyskania przez nas wolności. Także dla rozwoju kraju. W interesie więc wszystkich, także ateistów leży, aby Kościół trwał w dobrej kondycji. Oczywiście nie na pozycji posiadacza państwa, jak to mu z właściwą sobie swadą zarzuca Stanisław Tym.
Stary
O mnie Stary

Nie chce mi się zmyślać, nic więc nie napiszę, bo w rzeczywistości jestem antypatycznym typem.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka