Stary Stary
671
BLOG

Taśmociąg

Stary Stary Polityka Obserwuj notkę 32

 Gadulstwo jest podobno dla Słowian w ogóle a szczególnie dla Polaków typowe. Napoleon, obeznany z polską anarchią z monografii Clauda-Carolmana de Rulhiera nadał Księstwu Warszawskiemu konstytucję opracowaną praktycznie bez udziału naszych polityków. Właśnie w obawie przed ich zamiłowaniem do pustych tyrad. W załączniku zaś do statutu antysowieckiej organizacji „Nie” zawarto jednoznaczne potępienie gadulstwa, jako źródła informacji dla wszelkiego rodzaju agentów. Ta wada trapi też teraz naszą klasę polityczną. Najlepszym tego dowodem są „taśmy prawdy”.

W dodatku się chyba znajdą lepsze od dotychczasowych. Ujawniono bowiem, że podsłuchano też rozmowy Aleksandra Kwaśniewskiego z Leszkiem Millerem. Ba, również Andrzeja Seremeta.  Długousi kelnerzy zniszczyli wprawdzie najpierw nagrane przez siebie dyski a potem je zatopili w Wiśle. Później jednak wskazali gdzie leżą i po ich wydobyciu ABW już się biedzi nad odzyskaniem zawartości. Nie wiadomo z jakiego czasu pochodzą, ale w przypadku dwóch pierwszych panów dotyczą podobno ówczesnej polityki i spraw prywatnych. Po ujawnieniu monologów Józefa Oleksego można się spodziewać, ze będą wielce interesujące dla mediów.  
 
Wedle jednej z wersji nagrane opowiastki polityków miały zapewniać informacje przydatne przede wszystkim graczom giełdowym. Dawno więc wynurzenia niegdysiejszego prezydenta wobec byłego premiera utraciły swoją wartość dla typowania notowań. Deaktualizują się tam bowiem niezwykle szybko. Jednak dla wielbicieli polityki historycznej a szczególnie znawców wszelakich spisków są nie tylko stale aktualne, ale i nieocenione. Dopóki oczywiście nie zostaną przemielone przez media i wyparte przez kolejne rewelacje. 
 
Należy się zatem spodziewać, że publikatory znowu ujawnią jakąś głęboko zachowaną kopię nagrań naszych polityków. Kiedy się to zdarzy przed wyborami i jeżeli w dodatku komentarze wtedy będą ostre, lewica dozna kolejnego wstrząsu. Niezależnie od ujawnionych treści. Sen o potędze przeistoczy się wtedy w dręczącą marę a obecne grillowanie Palikota okaże nader szkodliwym błędem. 
 
Inaczej będą odbierane nagrania prokuratora. O ile w ogóle będą publikowane. Komunikaty bowiem osób z tego kręgu są zazwyczaj ezopowe wielce. Jako takie nie przedstawiają raczej żadnej wartości dla mediów, ale za to sam fakt występowania prokuratora generalnego w charakterze pokrzywdzonego jest niezwykle pikantny.
 
I stanowi oczywiste potwierdzenie zasady, którą już ordynowała konstytucja Księstwa Warszawskiego, że u nas wszyscy są równi wobec prawa. Jeżeli bowiem nawet generalny jego stróż może doznać krzywdy, to lepszego dowodu na to już chyba nie potrzeba.
Stary
O mnie Stary

Nie chce mi się zmyślać, nic więc nie napiszę, bo w rzeczywistości jestem antypatycznym typem.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka