Stary Stary
719
BLOG

Agresja

Stary Stary Polityka Obserwuj notkę 23

 “Kraj agresor“. To najnowszy pomysł posłów rosyjskiej Dumy. Takie określenie ma być prawnie ustanowione i będzie dotyczyć państw, które nałożyły sankcje na Moskwę za jej agresję na Ukrainę. To twórcze rozwinięcie nowomowy. Kiedy się przeczyta jakąkolwiek gazetę z lat Peerelu, to się łatwo dostrzeże, że ówcześni dziennikarze się posługiwali specjalnym kodem, który zawierał zbitki słowne zarezerwowane wyłącznie dla wrogów komunizmu a składające się z określeń niosących negatywną ocenę. Znajdowaliśmy tam więc “zaplute karły reakcji” czy “stugłowe hydry imperializmu” albo zgoła “łańcuchowe psy kapitalizmu”, później zaś “pełzającą kontrrewolucję”, czy inne podobne bzdury.

Teraz trudno taki sposób wypowiadania zauważyć, ale niektóre stwierdzenia wyrazicieli prawdziwych Polaków żywo przypominają tamtą retorykę. Jeżeli nie w całości, to przynajmniej w piętrzeniu znaczeń. Słyszymy zatem na przykład o “niebywale wręcz nikczemnej” postawie tych, co “tam gdzie ZOMO” lub o “poległych w Smoleńsku” pasażerach prezydenckiego samolotu. Powstała cała gama pojęć, które służą określaniu tego, czego nienawidzą prawomyślni. Mamy więc, jak to zapisano w “Muzeum IV RP” “Ubekistan, Rywinland, PRL Bis“, ale i “aksjologiczne zamieszanie”, “bezwiedne podpisanie”, czy “biegunkę lizbońską” albo i polizbońską, nie mówiąc już o “naskórkowym elektoracie”. 
 
Tyle tylko, że nigdy przepis nie określał znaczenia retorycznych sformułowań nowomowy. Kształtowała je tradycja, moda, emocje. Zawsze też były obśmiewane przez politycznych przeciwników, bo w gruncie rzeczy świadczyły o sprawczej niemożności sił uciekających się do ziania bezsilną nienawiścią w sposób tak komicznie jawny. I teraz mamy twórcze rozwinięcie sposobu użycia nowomowy, dokonane przez jej moskiewskich wynalazców. Ma być usankcjonowana prawnie. Parlament wyznaczy jej zakres. Tylko czekać jak u nas się pojawi odpowiedni wniosek. 
 
Chociaż w prawnym usankcjonowaniu się kryje zarówno siła jak i słabość. Bo nowomowa miała ogromną elastyczność. Każdy sobie mógł pod jej sformułowania podstawić własne znaczenie. Miała bowiem budzić określone konotacje a nie przenosić treści. Teraz, kiedy się za jej sformułowania wezmą prawnicy, rzecz będzie jeszcze łatwiej ośmieszyć. Bo jak ma na przykład najzręczniejszy nawet kauzyperda zdefiniować “małpę w czerwonym”? 
 
Aliści to już szczegóły. Mamy kolejny krok w rozwoju postpolitycznego hejtu i najważniejsze, że się dokonał. Bardzo jest prawomyślnym potrzebny. Dzięki bowiem ścisłemu określeniu kolejnych znaczeń nowej polszczyzny prawdziwi Polacy będą się mogli uwolnić od zarzutu jakoby nie byli polskojęzyczni. Wystarczy przecież w stosownej ustawie tylko dla nich zastrzec prawo używania nowego języka.
 
No i znowu się okazało, że na Moskwę zawsze “niektórzy” mogą liczyć. 
 
Stary
O mnie Stary

Nie chce mi się zmyślać, nic więc nie napiszę, bo w rzeczywistości jestem antypatycznym typem.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka