Stary Stary
919
BLOG

Tradycja

Stary Stary Polityka Obserwuj notkę 10

 Antyklerykalizm wczoraj brylował w mediach. Siostra Bernadetta, w 2011 roku prawomocnie skazana na dwa lata pozbawienia wolności odbędzie wreszcie zasądzoną jej karę. Dotychczas odwlekano jej wykonanie ze względu na podeszły wiek podsądnej i zły stan zdrowia a udowodniono zakonnicy wyjątkowo nikczemne postępowanie z powierzonymi jej opiece dziećmi. Trudno jej zatem współczuć. W całej sprawie uderza brak kontroli nad placówką wychowawczą, wskutek czego sieroty mogły w niej być prześladowane latami. Wydaje się zatem, że za los zgotowany wychowankom w ośrodku kierowanym przez siostrę odpowiadają także ci, którzy nie dopełnili obowiązku kontroli oraz ci, którzy nie reagowali, widząc oczywiste oznaki znęcania się nad mieszkańcami zakonnego sierocińca. Powszechny zaś w Polsce czołobitny stosunek do kleru doznał chyba silnego uszczerbku. 

Sejm wreszcie przyjął uchwałę w sprawie kanonizacji Jana Pawła II. Niejednomyślnie. Jej przeciwnicy uzasadniają swoją postawę katolickim charakterem inkryminowanego przez siebie dokumentu, co ich zdaniem stoi w sprzeczności z konstytucyjnym rozdziałem Kościoła od państwa. Trudno się z takim stanowiskiem zgodzić. Przecież gdyby podobnie honorowano pośmiertny awans wybitnego wojskowego, stosowna uchwała by w żadnym wypadku nie mogła być uznawana jako przyznawanie wojsku jakiejś szczególnej roli, nawet gdyby w niej operowano terminami militarnymi.   
 
Antyklerykaliści się zatem wykazali wczoraj koniunkturalizmem. Zamiast bowiem zażądać wdrożenia procedur karnych wobec osób winnych tolerowania okrucieństwa wobec dzieci z katolickiego sierocińca, próbowali blokować uhonorowanie jednego z najwybitniejszych Polaków w historii. To im przyniosło wątpliwą, ale jednak sławę. Iście herostratesową. 
 
Jest i inny aspekt wczorajszych doniesień. Nagminne składanie przez polityków zawiadomień o podejrzeniu przestępstwa zostało już dawno strywializowane wskutek ich absurdalnej na ogół treści. Nie przynosi zatem profitów medialnych. Dlatego jedni z parlamentarzystów milczą w tej sprawie, pewnie aby nie być posądzanym o antyklerykalizm, inni ze zwykłego wygodnictwa. Jedyną zatem winną całej grozy sierocego "wychowania", ujawnionego przez proces okaże się w tym przypadku zakonnica. Bierność pozostałych "opiekunów" pozostanie bez oceny.
 
A dzieci? Wyraźnie nie mają u nas głosu. Podobnie jak ryby. 
Stary
O mnie Stary

Nie chce mi się zmyślać, nic więc nie napiszę, bo w rzeczywistości jestem antypatycznym typem.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka