Stary Stary
802
BLOG

Strachy

Stary Stary Polityka Obserwuj notkę 24

 Będą sobie sami liczyć głosy. Bo nie ufają Państwowej Komisji Wyborczej. I Tusk się tego boi. Tak utrzymuje Jarosław Kaczyński. Pisowscy zatem mężowie zaufania będą w komisjach wyborczych odrębnie liczyli głosy. Dotąd ich tam nie było? Wybory również bojkotowali? A może to kolejna zagrywka pod niezorientowaną publiczkę, mająca w niej podtrzymać poczucie zagrożenia przez państwo, określane przez co gorliwszych głosicieli spisku elit mianem ubekistanu, tuskolandu, niemiecko rosyjskim kondominium?

Kto się powinien bać takiego stawiania spraw? Wydaje się, że wszyscy, którzy widzą co się dzieje na Ukrainie. Tam ukraińscy żołnierze są po doniesieniach ukraińskiej milicji brani do niewoli przez osławionych „Krymczan”, czyli niezidentyfikowane grupy uzbrojone w rosyjską broń i odziane w ruskie uniformy bez oznak. Tam jacyś dziwni, ale mówiący po rosyjsku ludzie wkraczają do urzędów, obiecują ochronę urzędnikom i wynoszą dokumenty bez przeszkód ze strony oficjalnych funkcjonariuszy państwa. Panuje anarchia, państwo jest w stanie rozkładu i niebawem się zapewne stanie łupem Rosji. 
 
Ale też Ukraina została pierwej rozbrojona moralnie przez kłótnie najpierw pomarańczowego Bloku Nasza Ukraina, proeuropejskiego, z niebieską Partią Regionów, prorosyjską. Potem przez rozłam wśród pomarańczowych, spowodowany frondą Julii Tymoszenko. W końcu zaś przez chciwość i pogardę dla własnych obywateli ze strony niebieskich, którzy wreszcie zdobyli władzę wskutek kłótni konkurentów. Po zwycięstwie Majdanu, czyli spontanicznie skrzykniętych przechodniów nikt już jakoś tego państwa nie uważa za swoje, wszyscy kogoś w nim nienawidzą. Charakterystycznie się też zachowali postbanderowcy, przedtem gotowi „rizaty” jakichś sobie tylko znanych wrogów narodu, teraz siedzą gdzieś pochowani w mysich dziurach. Albo się skończyła nałożona na nich misja.
 
Analogii do naszych kłótni politycznych nie trzeba tu długo szukać. Przede wszystkim zaś łatwo u nas znaleźć przykłady dezawuowania własnego państwa. Bez przerwy są kwestionowane gospodarcze osiągnięcia Polski. Ba, bez trudu można przypomnieć, że chęć odwołania się do Putina wyraziła expressis verbis jakaś uczestniczka kolejnego protestu nowego odłamu roszczeniowców. Mamy też u nas i jakichś jawnych wielbicieli Moskwy. Wszystkie zaś siły antysystemowe kwestionują demokratyczny mandat władzy obecnej koalicji i urzędującego prezydenta. Prezentują też pogardę dla Unii Europejskiej i w ogóle antyokcydentalizm. Więcej, ich homofobia i ksenofobia dokładnie odpowiada temu, co na wschód od Polski charakteryzuje zwolenników Putina. Dość zatem zepsutej klasie politycznej, powiada słusznie Kaczyński.
 
Tym więc razem Kaczyński ma całkowitą rację. Mamy się czego bać. Wszyscy, nie tylko Tusk. Komuna pozostawiła po sobie upiory, które długo jeszcze będą straszyć Polaków powrotem przeszłości. 
Stary
O mnie Stary

Nie chce mi się zmyślać, nic więc nie napiszę, bo w rzeczywistości jestem antypatycznym typem.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka