Stary Stary
1861
BLOG

Decyzje

Stary Stary Polityka Obserwuj notkę 53

 "W 2005 roku, kiedy przejmowaliśmy władzę od SLD, bezrobocie wynosiło ponad 17 procent. Nasze rządy trwały tylko dwa lata, a obniżyliśmy bezrobocie do 11 procent. To myśmy stworzyli milion dwieście miejsc pracy. A dziś, co mamy? Większość studentów mówi, że musi wyjechać za granicę" . Tak wczoraj w RMFFM mówił Andrzej Duda, rzecznik eurokampanii PiS. Nie dodał tylko, że podczas pisowskiego sukcesu stopa bezrobocia w Polsce była powyżej średnie europejskiej. Potem zaś, podczas platformerskiej "klęski", kiedy podobno młodzież chce uciekać, jest poniżej. Czyli PiS wolniej od innych krajów obniżało bezrobocie, spadające za jego rządów w całej Unii. Platforma zaś odwrotnie, wolniej od innych je powiększało, kiedy w całym świecie zwalniano pracowników z powodu kryzysu.

Zapomniał też pan Duda dodać, że w pisowskim raju średni wiek dezaktywacji zawodowej to niecałe sześćdziesiąt lat a w czasach PO, ponad sześćdziesiąt dwa. Wskaźnik zatrudnienia osób starszych wzrósł po odsunięciu od rządów PiSu i Samoobrony od niespełna trzydziestu procent do prawie trzydziestu dziewięciu. Stopa trwałego bezrobocia w IV Erpe to 4,9%, teraz 4,1%. Odsetek ciężkich wypadków przy pracy spadł pod rządami PO o 39%. Podobnie zmalała po upadku PiS liczba poszkodowanych przy pracy, szczególnie kobiet. Oddawano także do użytku rocznie ponad trzynaście tysięcy mieszkań więcej niż w IV Erpe. O znacznie obniżonych stopach procentowych kredytów od czasu oddania władzy przez Kaczyńskiego i Leppera nie ma już co mówić. Podobnie jak o wzroście obrotów międzynarodowych, spadku energochłonności gospodarki, czy nawet o wzroście plonów z hektara z 32,5 do 37 dt. 
 
Najgorzej jednak dla propagandy sprawiedliwych wygląda emigracja. Z pisowskiego raju wyjechało w 2006 roku 500 tysięcy Polaków, w 2007 też niemało, 320 tysięcy. Z platformianej zaś rzekomej nędzy emigrowało najwięcej w 2012 roku, raptem siedemdziesiąt tysięcy rodaków. Nie mówiąc już o tym, że w latach 2008 do 2010 wróciło do kraju 270 tysięcy emigrantów. 
 
Wszystko to można bez trudu znaleźć w statystykach GUS. Tyle tylko, że ujawnienie takich wielkości byłoby ambarasujące dla partii krytykującej wszystko w czambuł. Mocno by też zachwiało dobrym samopoczuciem tych z jej zwolenników, którzy się kierują rozsądkiem a nie odruchami. Albo brak rzeczywistych sukcesów partii wymusza posługiwanie się takimi chwytami propagandowymi albo mamy kolejny dowód woluntaryzmu jej wyrazicieli, powtarzających pobożne życzenia.
 
Niezależnie jednak od wszystkiego jest oczywiste, że do rządów pchają się przedstawiciele ugrupowania publikującego nieprawdy czyli demonstrującego rozbrat z rzeczywistością. O świadome uciekanie się do kłamstw nie byłbym w stanie ich pomawiać. Może im ktoś zacytował Oskara Wilde’a, który utrzymywał, że „kto mówi prawdę prędzej czy później zostanie na tym złapany”. I to na pewno nie chcą być oni.
 
Trudno przypuszczać, że politycy prezentujący tak oczywiste nieprawdy mają jakiekolwiek szanse aby zdobyć władzę. Chociaż niewykluczone, iż część młodych ludzi przeraża taka właśnie ewentualność. 
Stary
O mnie Stary

Nie chce mi się zmyślać, nic więc nie napiszę, bo w rzeczywistości jestem antypatycznym typem.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka