Stary Stary
629
BLOG

Przeznaczenie

Stary Stary Polityka Obserwuj notkę 26

 Stanowcza postawa naszego premiera w sprawie Ukrainy, poprzedzona sukcesem ministra Sikorskiego w przerwaniu kijowskiej przemocy miała wedle wielu komentatorów zaowocować wzrostem poparcia dla Platformy Obywatelskiej. Tak się w pewnym stopniu stało, ale równolegle zaczęły też wzrastać notowania Prawa i Sprawiedliwości, które silnie wsparło rząd. Mechanizm tego zjawiska łatwo chyba wytłumaczyć. Wyborcy zapomnieli już o tym, że Jarosław Kaczyński zmienia wizerunki niczym wzięty aktor role i dają PiSowi premię za to, że się zachowuje racjonalnie. Platforma zaś się wprawdzie zapisała jako twórca zielonej wyspy, ale teraz już wiele innych krajów może błyszczeć wzrostem gospodarczym. Poza tym rządziła już tyle lat, że według odwiecznego prawidła wyczerpała swój limit poparcia elektoratu.

Prawo i Sprawiedliwość by miało dobre perspektywy, gdyby znalazło szansę na wyzwolenie się ze smoleńskiego fatum. W zapomnienie by wtedy wraz z sukcesami PO poszedł blef jednego smoleńskiego eksperta, ipeenowskie akta drugiego czy bzdury głoszone przez wszystkich. Nie wydaje się to jednak możliwe. Pamięć o zamachu jest co miesiąc odnawiana. Niektórzy zaś wyznawcy zbrodni smoleńskiej znaleźli sobie nowego przeciwnika. Jest nim Jarosław Kaczyński. Stracił już u wielu status potencjalnego zbawcy a jest pomawiany o wspieranie postbanderowców na Ukrainie. Gorzej, zażądano od niego aby zaprzestał szczucia opinii publicznej na Rosjan. Propagandyści PiS wprawdzie twierdzą, że to rosyjska prowokacja, ale bardzo tę argumentację osłabia fakt, iż wystąpiła w środowisku licznie obsadzonym przez ludzi pomawianych niegdyś w PiSie o słuchanie ruskich nadajników.
 
Sukces zatem wizerunkowy PiS by mógł być uznany za trwały, gdyby istniała gwarancja, że partia odstąpi od wojny polsko - polskiej, wyrzeknie się insynuacji smoleńskich i zacznie zagranicę traktować bez strachu. To się jednak wydaje niemożliwe. Kaczyński musi powrócić do dawnej retoryki pod rygorem utraty poparcia tego elektoratu, który rzeczywiście uwierzył smoleńskim ekspertom, inne ugrupowania traktuje jako niepolskie i za wschodnimi granicami naszego państwa dostrzega takie samo zagrożenia jak za zachodnimi. Nie może się przecież Prezes zdać na wyłączne poparcie bardziej umiarkowanych wyborców, bo tutaj ma ogromną konkurencję do ich serc. Poza tym ludzie mniej zaczadzeni ksenofobią są też bardziej wyrobieni ekonomicznie i nie uwierzą, że państwo ma budżet bez dna, który w dodatku można wzbogacić jakimś lewarowaniem. Obietnice nie wystarczą. Trzeba udokumentować ich realność.
 
Świnoujskie zaś wystąpienie Jarosława Kaczynskiego, gdzie budowę gazoportu rozdzielił na pisowski falochron, znakomicie podobno zbudowany i platformerską resztę, bardzo jakoby podłą świadczy o tym, że szef PiS ma niewielką orientację w organizacji funkcjonowania zwykłej budowy a co dopiero państwa. Zwłaszcza, że zamierza nim rządzić jednoosobowo, podobnie jak Viktor Orban, wyrzekając się jednakowoż profitów, jakich by mu mogło zapewnić uzależnienie gospodarki od Rosji.
 
Ukraińska awantura obnażyła też pułapki jednoosobowego rządzenia. Jeżeliby Rosja miała w następstwie jakiegoś dziwnego impulsu Putina posiąść Półwysep Krymski, do którego by przez Ukrainę miała dostarczać nie tylko prąd, ale i wodę pitną, nie mówiąc już o żywności, to popełnia samobójstwo. Dochody zaś otrzymywane  w zamian z tamtejszej turystyki, wielce prymitywnie wyposażonej, są minimalne. Nie dlatego więc krach czeka Rosję, że ją zniszczy Unia posiadająca dziesięciokrotnie większą gospodarką a dlatego, że Moskale będą za swoją zdobycz musieli płacić ponad to, na co ich stać. I oni sami niebawem zaczną potrzebować pomocy. 
 
To wszystko we właściwym czasie doskonale zrozumieją nawet bardzo w PiS zaangażowani jego poplecznicy. Kiedy więc partia powróci do walki z rzekomym “przemysłem nienawiści” znowu się w sondażach cofnie. Tym bardziej, że traci poparcie wiernych dotąd wielbicieli ruskiego sposobu rządzenia państwem. 
Stary
O mnie Stary

Nie chce mi się zmyślać, nic więc nie napiszę, bo w rzeczywistości jestem antypatycznym typem.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka