Stary Stary
1254
BLOG

Rzeczywistość

Stary Stary Polityka Obserwuj notkę 41

 Timothy Garton Ash, wykładający na uniwersytecie w Oxfordzie brytyjski historyk prowadzący w Krakowie coroczne seminarium Okrągły Stół Polsko - Brytyjski mówi w wywiadzie Grzegorza Cydejki co o nas myślą za granicą. Wielce to interesujące. Po pierwsze więc zaskakujemy tym, że jako obywatele konserwatywnego w opinii Zagranicy kraju nie przejawiamy w istocie oporów wobec integracji europejskiej czy wejścia do strefy euro. Po drugie zauważa, że jesteśmy w regionie najpotężniejszym państwem silnie wpływając na jego politykę. Także na forum Unii jesteśmy  w tej chwili czwartym pod względem potencjału krajem bo Włochy i Hiszpania są pogrążone w kryzysie. Mamy zresztą i tak od nich większe możliwości ze względu na specjalne stosunki z wiodącymi państwami Unii. Żadne z nich bowiem niczego nie zrobi otwarcie przeciwko Polsce gdyż jego rząd by się musiał skłócić z własną opinią publiczną. Idzie jeszcze dalej, Polska kreatywność jest zdaniem historyka większa niż każda inna a nasi inteligenci się pozytywnie od zachodnich odróżniają silną odpowiedzialnością za wspólnotę i dobro publiczne.

Wszystko to silnie kontrastuje z odczuciami jakie mógłby mieć w tej mierze rodzimy obserwator polskiej sceny politycznej. Jazgotliwa propaganda głosicieli rzekomego spisku inteligencji, pogardliwie określanej mianem wykształciuchów, admiracja dla nieudacznictwa czy knajactwa znajdująca swój wyraz także w szukaniu poklasku u kiboli a również głos Kościoła Katolickiego przypisujący elitom skłonność do grzesznej dekadencji tworzą pozory trwania dawnych, gomułkowskich jeszcze wzorców dobrego obywatela. Przedsiębiorcy są przedstawiani jako złodzieje a zakrzykiwani w kraju lekarze czy inżynierowie często szukają szansy za granicą. Humaniści również nie znajdują pozornie uznania, klepią bowiem biedę w jakichś bibliotekach, wykonują lekceważoną często pracę w urzędach lub gonią za sensacjami w mediach, co rusz narażając się na krytykę odbiorców swoich produkcji, rozeźlonych częstymi kłamstwami lub bzdetami podawanymi do publicznej wiadomości.
 
Rozwijające się społeczeństwa muszą mieć w swoich elitach wzorzec. Muszą wiedzieć do czego mają dążyć. Warunkiem bowiem wzrostu jest istnienie celu do osiągnięcia, dróg do zaakceptowania. Kiedy ich nie ma a jeszcze gorzej kiedy są kontestowane trudno zachować dotychczasową substancję nie mówiąc już o jej mnożeniu. Przykładem tu są czasy komuny, która wskutek antyinteligenckiej właśnie postawy trwała tylko dopóty dopóki miała jeszcze do podziału dobra odziedziczone po kapitalizmie i pożyczone od kapitalistów. Potem padła wraz ze swą pogardą dla elit właśnie. Za to zaś, że dopuściliśmy wówczas do władzy jeszcze większych ciemniaków niż Czesi czy Węgrzy zapłaciliśmy wyższą od nich cenę za realsocjalizm. 
 
Dobrze jest znaleźć zza granicy potwierdzenie, że zagłuszająca u nas wszystko normalne propaganda epigonów Polski ludowej to tylko pozór. Zakrzykiwanie własnej nędzy intelektualnej przez niemały wprawdzie ale izolujący się odłam społeczeństwa, który jest na razie skutecznie przekonywany, że można jeszcze cofnąć czas i przywrócić dyktaturę proletariatu. Jesteśmy normalnym krajem, wyznającym normalne pryncypia, otwartym na integrację z Europą i przeciwnym dogmatycznemu skostnieniu.
 
Po obrzeżach zaś się tylko czają u nas jakieś zjawy z przeszłości skrywane przez sztuczne mgły czy helowe pyły. Ale krzyczą bardzo głośno.
Stary
O mnie Stary

Nie chce mi się zmyślać, nic więc nie napiszę, bo w rzeczywistości jestem antypatycznym typem.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka