Stary Stary
1295
BLOG

Ofiara

Stary Stary Polityka Obserwuj notkę 49

 Zaufanie społeczne dla prezydenta Komorowskiego, któremu wierzy najwięcej Polaków znowu wzrosło. O jeden punkt procentowy tylko ale to już razem 71% nas wszystkich. Podobnym wzrostem odsetka ludzi, którzy go darzą ufnością może się poszczycić Donald Tusk, trzykrotnie większym Radosław Sikorski a dwukrotnym Ryszard Kalisz.  Wszyscy ci panowie otwierają ranking zaufania społecznego. 

Na czele listy nieufności społecznej znajduje się znowu Jarosław Kaczyński, który w ostatnim czasie “zyskał” cztery punkty i Janusz Palikot, który poprzednio przez dwa miesiące otwierał spis polityków budzących nieufność. Teraz się z szefem PiS zamienił miejscami oddając mu też stracone przez siebie procenty. Zdecydowanie też bo o 5 punktów procentowych wzrosła ta część wszystkich Polaków, którzy nie wierzą Antoniemu Macierewiczowi. Liczba zaś tych, co za nic mają słowa Tuska pozostała niezmienna. Źle się więc wiedzie PiSowi mimo afery Amber Gold.
 
Ale też sami pisowcy nie bardzo chyba w siłę rażącą złotej afery uwierzyli. Podczas czwartkowej debaty sejmowej o przyczynach spektakularnego sukcesu w zorganizowaniu tak skutecznej piramidy finansowej oddawali się raczej zupełnie innym czynnościom zamiast śledzić dyskusję i reagować na bieżąco. Niektórzy spali a inni z pełnym oddaniem dłubali w nosie. Czasem starsi, czyli bardziej tradycyjnie usposobieni przeglądali tabloidy a nowocześniejsi na służbowych tabletach nieraz oglądali skąpo odziane modelki. Ba, zdaniem swoich kolegów szukali efektownej bielizny dla małżonek. Przyłapany zaś na takim podglądaniu poseł twierdzi, że to nie on ale jego asystenci patrzyli. Zbytnicy ci posunęli się tak daleko, że na Facebooku wyrazili w imieniu pryncypała i pod jego nazwiskiem zachwyt dla prezencji pań okazujących skąpy nad wyraz przyodziewek. Nie zostaną jednak skarceni. Nasz wybraniec podziela bowiem ich zdanie o modelowym wyglądzie kobiet. Ale gdzie tu dezaprobata dla układu? Nic dziwnego, że tak mało rodaków pisowcom wierzy.
 
A rzecz nie jest bagatelna. Jak się okazuje z amerykańskich oczywiście badań ludzie, którzy mniej kłamią są zdrowsi psychicznie i fizycznie. Gorzej, okazuje się, że zaprzestając głoszenia nieprawdy natychmiast odczuwamy poprawę samopoczucia i kondycji fizycznej. 
 
Tym więc chyba, że “czterdzieści milionów Polaków nie może się mylić” można tłumaczyć senność trapiącą debatujących na swój odkrywczy wielce sposób pisowców. Niezależnie bowiem od obiektywnej prawdy mogą podlegać zbiorowej hipnozie, nakazującej im nie dawać wiary własnym słowom. Stąd też może całkowite oddanie się przez niektórych porządkowaniu wnętrza kanałów nosowych. Tu też można szukać przyczyn szukania ucieczki w akceptacji radosnej beztroski ich asystentów przekornie podglądających modelki kiedy ci, którzy się ofiarnie oddawali wymyślaniu kolejnych spisków śpią teraz utrudzeni lub pracowicie odtwarzają drożność dróg oddechowych.
 
Nagłe też zainteresowanie kobietami w PiSie może i wynikać z tego, że Jarosława Kaczyńskiego na miejscu lidera bliskiego już ich zdaniem pisowskiego rządu ma zastąpić Zyta Gilowska. W takiej sytuacji asystenci starają się chyba przywyknąć do widoku pań pozostających poza naturalnym dla konserwatystów środowiskiem kobiet, czyli kuchnią lub kościołem.
 
Cokolwiek by jednak powiedzieć, to jakoś nie doceniamy jako naród ofiarności naszych “prawicowych” wybrańców, którzy dla uświadomienia nam czyhających na nas niebezpieczeństw ryzykują własnym zdrowiem, odmawiać sobie muszą snu i zaczyna im już powietrza brakować.
 
A niewdzięczny naród im i tak nie ufa. Jak się tu nań nie gniewać?
Stary
O mnie Stary

Nie chce mi się zmyślać, nic więc nie napiszę, bo w rzeczywistości jestem antypatycznym typem.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka