Początek mistrzostw piłkarskich przebiega spokojnie. Zatrzymano 72 łobuzów zakłócających zabawę miliona ludzi w strefach kibica i stu sześćdziesięciu tysięcy widzów na meczach rozegranych do niedzieli w Polsce. Niewielu. Emocje zaś budzi planowany na dzisiejsze popołudnie przemarsz rosyjskich kibiców Mostem Poniatowskiego. Według pisowców mogą… no właśnie, co? Mostowi uwłaczać? Zawsze i na całym świecie idą kupą na stadion mecz swoich oglądać bo wierzą, że tak ich wspomagają. Całe napięcie wokół tej tradycji jest sztucznie wzniecane przez “prawdziwych” Polaków pod pozorem obawy przed ewentualną antypolską prowokacją Rosjan. Protestując zatem można się tanio patriotyzmem wykazać i znowu kondominialne czy zgoła dominialne stereotypy odgrzebywać. Adam Hofman, dawno nie oglądany rzecznik partii depozytariusza wartości uważa wydanie Rosjanom zgody na przemarsz za skandal. Będzie doniesienie do prokuratury?
Nie tylko to go oburza. Donald Tusk go osobiście podobno wielokrotnie okłamał. Jakiegoś wielce nieostrożnego mamy szefa rządu, samego pana Adama mamić to wielka niestosowność. Tym razem tonuje nasz premier swoje niegdysiejsze zapewnienie, że się nie będzie ubiegał o przewodniczenie partii w kolejnej kadencji. A tak mu pan poseł wierzył. Jakieś nadzieje może z tym wiązał. W komitecie politycznym Prawa i Sprawiedliwości są planowane jakieś przesunięcia to na wypadek utraty preześnej łaski wakat w Platformie byłby dla każdego odtrąconego posła bezcenny. Tymczasem według oburzonego wyraziciela PiS znowu Tusk będzie przewodniczącym, jako że sobie już całkowicie ugrupowanie podporządkował. Panahofmanowa partia nie budzi takich powodów do utyskiwań bo nie jest oczywiście swemu prezesowi nijak podporządkowana a Jarosław Kaczyński zawsze mówił to samo, tak samo i dotrzymywał słowa jak Zawisza. Dlatego pan Adam aż oczy z oburzenia mrużył mówiąc o zmienności tego, tego… pana.
Spiegel się natomiast natrząsał z ukraińskiej drużyny, która jego zdaniem obronę ma niedoświadczoną a atak leciwy. Kiedy przed mistrzostwami przegrali w Ingolstadt z Turcją 2:0 to ich trener próbował winę przypisać Niemcom, bo rzekomo struli Ukraińców podając im jakieś powodujące bóle brzucha paskudztwo do jedzenia. Tymczasem podobny propagandowy wybieg w 2009 roku, także w Niemczech się skończył ujawnieniem niedozwolonych środków w organizmie jednego z ukraińskich zawodników. A jednak wczoraj się nasi współorganizatorzy bardzo gracko spisali w meczu ze Szwecją. Nie tylko my zatem mamy kłopoty z zagranicznymi publikatorami.
We Francji zaś partia socjalistyczna Francois Hollande’a zwyciężyła w pierwszej turze wyborów parlamentarnych. I jeżeli swój sukces w drugiej powtórzy, będzie mogła rządzić samodzielnie. Do parlamentu się dostanie też reprezentacja skrajnej lewicy i skrajnej prawicy. Nie będą mieli wiele do powiedzenia ale po raz pierwszy ekstremalni prawicowcy uzyskali taki sukces. Za kilka dni wybory w Grecji, te się wydają jednak bardziej interesujące.
A w Polsce trwają końcowe prace nad bioimplantem, który będzie w stanie uzupełnić usunięte operacyjnie lub w wyniku wypadku duże fragmenty tkanki odbudowując naczynia krwionośne, nerwy, mięśnie i kości dzięki sterowaniu postępów jego wzrostu przez specjalny program komputerowy. Na razie się go będzie stosować dla leczenia ludzi, którzy wskutek nieszczęścia utracili fragmenty twarzy. Jest ich u nas około tysiąca pięciuset.
Gdyby się w przyszłości udało też jakoś politykom przywracać oblicza utracone w wyniku uporczywego powtarzania głupot byłoby bardzo dobrze. I żurnalistom. I trenerom piłkarskim również. Bo masowa produkcja implantu by obniżyła jego cenę. Tylko te podróbki. Ale one się łatwo dadzą wyłapać. Po rozbieganych i skośnych oczach je będzie można poznać. Chociaż dla niektórych polityków dlatego właśnie będą bardzo dobre. Łatwo się rozpłyną pośród kolegów.
Pani Monika Olejnik zaś wystąpiła wczoraj w mistrzowskim kapeluszu. Pod względem formy i treści nienagannym. Stanowił zbyt może ambitne wyzwanie dla praw grawitacji czy aerodynamiki ale piękny był niezaprzeczalnie.
