Stary Stary
789
BLOG

Surogat

Stary Stary Polityka Obserwuj notkę 29

 Dług jest obosieczny. Pozwala konsumować czy inwestować nawet bez dochodów ale też może stanowić poważne obciążenie. Jego bowiem zbawienne działanie jest wyraźnie widoczne do jakiegoś czasu. Dokładniej do pewnej granicznej wielkości. I tak państwo a także konsumenci w nim mogą bezkarnie się niezależnie od siebie zadłużać do 85% PKB zaś przedsiębiorcy nawet do 90%. [The real effects of debt, Cecchetti, Mohanty,Zapolii]. Potem już wraz z dalszym przyrostem długu zaczyna się spadek dynamiki wzrostu PKB. 

 W 2011 roku nie było znaczącej gospodarki świata, która by jednocześnie dotrzymywała trzy rzeczone warunki. Niektóre zaś kraje przekroczyły wszystkie. W 2010 roku Japonia była w sumie zadłużona na 456% PKB zaś Grecja na 262%. Średnia dla najbardziej rozwiniętych gospodarek świata wynosiła 322%. Od około dekady państwa się próbują dość konsekwentnie oddłużać. Najlepiej się to jak dotąd udaje Stanom Zjednoczonym. Na tym tle Polska wypada rewelacyjnie. Łączna wielkość naszych długów niewiele przekracza 100% PKB a dług państwa 50% krajowego produktu. Dotrzymujemy wszystkich wymagań dotyczących bezpiecznego zaciągania pożyczek. Mimo to staramy się zmniejszyć zobowiązania budżetu przede wszystkim po to aby zapewnić państwu dobre warunki w przyszłości i nie wydawać też teraz pieniędzy na spłacanie odsetek. 
 
Szkoci się próbują odłączać od Anglii wskutek czego by w Unii powstało nowe państwo. Byłaby to bardzo poważna komplikacja prawna i ekonomiczna, co w połączeniu z ewentualnym wyjściem Grecji ze strefy euro stworzy dodatkowe pole dla przedłużania się kryzysu. Szczęśliwie te usiłowania spalą raczej na panewce bo sondaże wykazują, że ponad połowa Szkotów jest secesji przeciwna. Jest i druga pomyślna okoliczność. Plebiscyt jest planowany dopiero na 2014 rok, do tego czasu się wyjaśni sytuacja wspólnej waluty i niezależnie od losu Grecji spowodowane tym perturbacje będą już raczej w zaniku.
 
My zaś mieliśmy wczoraj swój własny powód do gniewu. Prezydent Obama przyznając pośmiertne odznaczenie Janowi Karskiemu powiedział o “polskich obozach śmierci”. Dla nas to bardzo bolesne. Także z tego powodu, że jest często świadomie wypowiadane jako obelga. W tym jednak przypadku mamy do czynienia z oczywistym nieporozumieniem wynikającym ze zwykłej ignorancji. Przeciętny Amerykanin jest przekonany, że holokaustu dopuścili się jacyś naziści, bezpaństwowcy zatem i wśród nich byli może także niegdysiejsi obywatele Polski. Konsekwencją tego jest pewnie absurdalne przekonanie, że zwrot “polskie obozy śmierci” nie może ranić naszych uczuć bo przecież nie jesteśmy nazistami. Można by to uważać za idiotyczne nieporozumienie gdyby nie fakt, że Amerykanie zawsze bardzo starannie unikają zadrażnień z krajami na których im szczególnie zależy. Wyszło, że na nas nie bardzo. I tu jest powód do irytacji.
 
Jest także przyczyna, dla której nas będzie długo i źle pamiętać Chorwacja. Wszyscy jesteśmy za przystąpieniem tego katolickiego kraju bałkańskiego do Unii ale mamy swoje powody, dla których sympatyczni nam pobratymcy muszą według niektórych z nas nieco poczekać. Przedtem Ludwik Dorn chciał ich ofiarować za spalenie ewentualnej międzynarodowej kariery Donalda Tuska. Rzecz już jakoś przebrzmiała i teraz ją znowu odgrzebał ojciec Rydzyk. W znacznie uproszczonej formie. W sprowadzonym do zawiłości dyszla od furmanki tłumaczeniu wygląda to tak: albo TV Trwam dostanie od KRRiTV koncesję albo jej zwolennicy zablokują w Sejmie ratyfikację chorwackiego układu akcesyjnego. I teraz Chorwaci powinni według radiomaryjców słać poselstwo do Jana Dworaka aby jakoś odkręcił to, co kierowana przezeń Rada naplątała. Tyle, że teraz to zupełnie niemożliwe, bo sąd potwierdził legalność odmowy przyznania spornej koncesji. Druga instancja też chyba tego nie zmieni bo sprawa jest oczywista. Nie ma zatem szans nieszczęsny kraj, który był pono ojczyzną naszej husarii.
 
Co łączy wszystkie przytoczone tu informacje? Niewiele. Podobnie jak “Koko koko coś tam spoko” zaczyna mieć coraz mniej wspólnego z mistrzostwami Europy. Na razie tę melodię do znudzenia wywrzaskują zwolenniczki jakiegoś się słabo widocznie sprzedającego paskudztwa na odciski czy inne pijawki. Czy jakoś tak. I już teraz, przed właściwym zastosowaniem ten raźny falsecik zaczyna irytować. Co dopiero będzie jak nasi zbiorą czekające ich niezawodnie baty?
 
To może o tym długu warto mówić bo on teraz zaczyna wyglądać jak temat zastępczy. 
Stary
O mnie Stary

Nie chce mi się zmyślać, nic więc nie napiszę, bo w rzeczywistości jestem antypatycznym typem.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka