Stary Stary
748
BLOG

Minimalizm

Stary Stary Polityka Obserwuj notkę 33

 Narodowy syndykalizm albo falangizm. Tak się nazywa polityczną aberrację głoszącą sprawiedliwość społeczną, odrzucającą zarówno kapitalizm jak i komunizm, promującą pracownicze związki i rady robotnicze.  Przepadła w mrokach historii po początkowych triumfach w Hiszpanii lat czterdziestych. Teraz się chyba znowu odrodziła w Solidarnej Polsce, stającej w opozycji do liberalnego(sic!) PiSu z Zytą Gilowską na czele. Tak to przynajmniej wypowiedział wczoraj śpiewnym barytonem Tadeusz Cymański, po konsultacji z mamusią zapewne.

Nieszczęsna profesor Gilowska po porzuceniu Platformy, za sprawą posądzającego ją o nepotyzm Palikota, była już prześladowana w PiSie za rzekomą współpracę z SB a teraz się staje ikoną jego politycznej nieprawomyślności. I jak się Prawo i Sprawiedliwość teraz wyplącze z zarzutu liberalizmu, potępianego na równi z masonerią, cyklistami i aż strach czym jeszcze nie tylko przez ojca Rydzyka ale i arcybiskupa Michalika? Znowu panią profesor porzuci? Coś przecież muszą zrobić kiedy znowu Polska solidarna stanęła w opozycji do liberalnej..
 
Bo przecież nie tylko środowisko radiomaryjne  czy dewocyjne się od Prawa i Sprawiedliwości może teraz odwrócić ale także “Solidarność”. Chociaż jej szef jeszcze SP myli z PiSem, to na zjazd ziobrystów przybył. I na nim przemawiał. I to jak niespodziewanie. Jak ogromną sprawność i determinację trzeba posiadać aby taki atut utrzymać w tajemnicy. I jak wielkie rozczarowanie musi teraz panować w PiSie. Już ostrzeżeniem dla Kaczyńskiego powinien być sam zamiar przyłączenia się niego oczywistego pechowca naszej polityki, Marka Jurka. A to się wczoraj dokonało! Przecież niegdysiejszy marszałek zawsze postępował dokładnie odwrotnie od tego co by nakazywał zdrowy, polityczny rozsądek a niedawno jeszcze podpisywał podobny pakt ze Zbigniewem Ziobrą.
 
Dwa płuca mają teraz według szefa SP u nas konserwatyści i mogą wreszcie sięgnąć po władzę. Szczególnie łatwo, że Platforma rządzi według sloganu Jacka Kurskiego niedołężnie, źle i musi odejść. I jako dwudyszny twór bez problemu osiągnie prawica poparcie zapewniające jej sukces podobny do zwycięstwa Orbana na Węgrzech. Tylko kto tym polskim Orbanem ma być? Na pewno nie promowana ostatnio przez środowiska PiS na premiera a nawet prezydenta Zyta Gilowska. Kaczyński? Teraz to już chyba żart. 
 
Poza dwoma bowiem płucami jest jeszcze serce. A to jest syndykalistyczne właśnie. Po lewej stronie. I liberałowie powinni zadrżeć teraz straszliwie. I powinni się już teraz gotować do porzucenia wszelkich marzeń. Europa zresztą też. Będzie bowiem według nowej partii unią ojczyzn a nie jakimś tam liberalizującym, mdłym tworem. Najwyżej. Czyli jeżeli w ogóle będzie. Tu akurat podobnie wykrzykiwali wczoraj przedstawiciele NPD we Frankfurcie nad Odrą. Poza obelgami pod adresem Polaków oczywista oczywistość.
 
Ciekawe jak się rzecz rozwinie. Po okresie dziewiętnastowiecznego pojmowania polityki przeniesiono mentalność w lata czterdzieste ubiegłego wieku. To jeszcze nie “pięćdziesiąt lat do tyłu“ ale znaczny postęp. I teraz może wreszcie jego nosiciele trafią w gusta niezdecydowanych a rzekomych prawicowców, pozostających w czasie wyborów w domach. Także w upodobania zwolenników tego, co się po modyfikacjach Krzaklewskiego i Śniadka wynaturzyło z niegdysiejszej, pluralistycznej i proreformatorskiej “Solidarności”. 
 
Tylko że ten cały szum się rozgrywa na poziomie poparcia przez kilka procent rzeszy wyborców. To ile dzięki swej wczorajszej szarży teraz SP uzyska a PiS straci. Sześć procent?
 
Wystarczy na wejście do europarlamentu przynajmniej?
Stary
O mnie Stary

Nie chce mi się zmyślać, nic więc nie napiszę, bo w rzeczywistości jestem antypatycznym typem.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka