Stary Stary
1421
BLOG

Przestroga

Stary Stary Polityka Obserwuj notkę 67

 Jan Libicki podniósł wczoraj problem, który jego zdaniem ma przed sobą Prawo i Sprawiedliwość. Oto Jarosław Kaczyński według obecnego senatora w klubie PO a niegdysiejszego posła PiS nie zamierza kandydować na prezydenta w najbliższych wyborach. Jeżeli to prawda, to partia Prezesa ma poważny problem. Nie ma bowiem nikogo poza Antonim Macierewiczem i Mariuszem Kamińskim, komu by w takim wypadku mogła kandydowanie powierzyć. Nikt się bowiem z wybijających polityków nie ostał w partii po wielokrotnych jej podziałach.

Obaj zaś wymieniani przez senatora Libickiego a nadający się jeszcze do wyborczych prób parlamentarzyści mogą w swojej kampanii wykorzystywać wyłącznie mit smoleński w pierwszym wypadku lub korupcję w drugim, co się już jednak mocno opatrzyło. Podobnie zresztą jak zawsze tworzący tło pisowskiej propagandy spisek elit, czy w ogóle ciemnych a nie nazywanych sił. 
 
Trudno też będzie Polakom uwierzyć w to, że się da obywateli do patriotyzmu wdrożyć poprzez kultywowanie ksenofobii, przekonać do osiągania pomyślności gospodarczej poprzez jakąś odmianę nacjonalizacji przemysłu w postaci budowy narodowego kapitału czy patriotycznej przedsiębiorczości, świadczącej korzyści obywatelom swojego kraju bez żądania od nich pracy. Jeżeli ma przez nadmierne zatrudnienie kryć bezrobocie, to się przecież inaczej nie da. Ba, w dodatku to wszystko w opozycji do zagranicznego kapitału i kosmopolitycznej rzekomo przedsiębiorczości nie na zasadzie rynkowej konkurencji a protekcjonizmu. Wdrażanego w dodatku wbrew naszym unijnym zobowiązaniom. Taki sposób gospodarowania mieliśmy już w peerelu,  zaprowadziła go u siebie Białoruś i skutki są widoczne gołym okiem. W ciągu trzech lat jakie pozostały do wyborów wymarzony przez PiS etatyzm się prawdopodobnie fatalnie też pokaże na Węgrzech.
 
Obaj zatem ewentualni pretendenci do Pałacu Namiestnikowskiego kompromitująco przegrają. Kaczyński nie ma więc wyboru. Albo stanie do walki o prezydenturę pod ogólnymi jak zwykle hasłami i z tradycyjnie już zmodyfikowanym wizerunkiem albo pogrzebie swoją partię. Modyfikować zaś wizerunek musi bo dawno już się stało jasne, że cel nie uświęca środków, nie można więc proponować ludziom szczęścia poprzez otwarte zapowiadanie dyskryminowania większości z nich. Tej polskojęzycznej rzekomo tylko ale na razie zdecydowanie przeważającej.
 
Poseł Biedroń został w sobotę na ulicy Warszawy opluty przez kibiców demonstrujących swoje niezadowolenie z odwołania pucharowego meczu na Stadionie Narodowym. Demonstranci byli eskortowani przez policję, która się zdaniem parlamentarzysty bezczynnie przypatrywała ich ekscesom. Szli dla obrony promocji sportu w narodzie, protestując przeciwko niedołężnej biurokracji uniemożliwiającej Polakom oglądanie stadionowej krzepy i niezadowolenie wyładowywali podobno na przechodniach. Działali zgodnie z zasadą: kto nie z nami ten przeciw nam. Plwaniem więc na zadekretowanych przez siebie przeciwników chcieli ich przekonać do popierania swoich szczytnych idei. Oni nie zamierzają zmieniać wizerunku. Nie muszą zresztą.
 
Na razie jednak mamy w obu  razach do czynienia z tym samym sposobem działania. Chce się nam przemocą wbić w mentalność szczytne wartości. W pierwszym wypadku patriotyzm i narodową solidarność w drugim umiłowanie sportowych widowisk w wykonaniu wszakże własnych, ukochanych atletów. W pierwszym środki bywają maskowane, w drugim są zupełnie jawne.
 
“O, niech ten będzie na wieczne czasy przeklęty, kto pierwszy zasiał piekielne ziarno podejrzeń i nieufności w najczystszych cnotach, kto je ożywił wynalazkiem zdrad niecnych tam, gdzie tylko błędy istniały. Niech najpóźniejsze prawnuki wspomną ze wstrętem tych krwawożerców nazwiska, co do cnót wielkich kazali dążyć przez zbrodnie” pisał po Powstaniu Listopadowym Ignacy Prądzyński.
 
Wymysły i insynuacje to nie zbrodnie. Opluwanie też nie. Warto jednak pamiętać, że Kongresówka też łagodniej zaczynała. 
Stary
O mnie Stary

Nie chce mi się zmyślać, nic więc nie napiszę, bo w rzeczywistości jestem antypatycznym typem.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka