Policja złapała dwóch specyficznych czcicieli listopadowego Marszu Niepodległości. Swój patriotyzm mieli unieśmiertelnić spaleniem wozu transmisyjnego TVN. Rozniecili podobno ogień, który według najprawdziwszego z prawdziwych publicystów ma pochłonąć wrogie prawdziwym Polakom bo polskojęzyczne jedynie media. Teraz bohaterowie listopadowego wieczoru są nie tylko pokorni ale i gorliwi. Mając w perspektywie wieloletnią odsiadkę potulnie wskazują kolegów, którzy wraz z nimi tak siarczyście brali w święcie udział. Przed nami grudniowy marsz. Nie tylko niepodległości ale jeszcze czegoś tam, czegoś tam. I niewątpliwe nastąpią kolejne rozżarzania “patriotycznego płomienia“. I następne, policyjne represje. Wszystko aby zgodnie z rojeniami najprawdziwszego z najprawdziwszych naukowców “znowu dać świadectwo”. Ciekawe, jak długo ta zabawa potrwa.
A zmagania z szarą siecią weszły w sekretną fazę. Sąd utajnił na wniosek Jarosława Kaczyńskiego proces, w którym prezes PiS występuje jako oskarżony o to, że pomówił Janusza Kaczmarka o status jej “śpiocha”. Istnieją tedy warunki aby bezpiecznie ujawnić kto to zacz ten układ. Ale my się niczego i tak nie dowiemy. Tajemnica. Chociaż, są osoby, które wiedzą więcej. Pani dr Barbara Fedyszak - Radziejowska obwieściła, że w ścisłym otoczeniu Jarosława Kaczyńskiego od lat jest czynny kret, przyczyna klęsk wyborczych PiSu. Sześć razy zadziałał i go nie odkryli pomimo tego, że partia miała w swych szeregach szeryfa i jeszcze ma niegdysiejszego szefa CBA.. O słynnym agencie nie wspominając. Strach pomyśleć co będzie, kiedy się pani doktor zdecyduje mówić.
Lekkomyślnie zaś za krytykowanie krecich sukcesów wydalony przez PiS Zbigniew Ziobro wpadł na rzeczywiście dobry pomysł aby do kodeksu karnego wprowadzić przepis o konfiskacie mienia należącego do sprawców szczególnie ciężkich przestępstw. Chyba, że udowodnią, iż pochodzi ono z legalnego źródła. On sam opisuje to wprawdzie jako bicz na bohaterów korupcyjnych afer inicjowanych podczas prywatyzacji ale przecież może dotyczyć uczestników wszelkiej zorganizowanej przestępczości kryminalnej. Szkoda, że dopiero teraz z takim pomysłem wystąpił. Widocznie go przedtem nadto walka z układem absorbowała.
Mariusz Kamiński zaś, trzydziestotrzy letni poseł PiSu zmienił imię aby go nie mylono z czterdziestosześcioletnim Mariuszem Kamińskim, dawnym szefem CBA. Czyli to wiek by pana Mariusza Antoniego - od teraz - odstręczał a nie fakt, że pan Mariusz - ten od zawsze - dał się pani Fedyszak - Radziejowskiej ubiec.
Do Ruchu Palikota ma przystąpić Włodzimierz Czarzasty. Pomawiany także o to Wojciech Olejniczak stanowczo zaprzecza. Ale, na forowanym przez Aleksandra Kwaśniewskiego okrągłym stole lewicy ma dojść do połączenia wszystkich jej odłamów. Od palikotowych antyklerykałów przez facecjonistów Millera po grzybiarzy Napieralskiego. Z tuzami pezetpeeru w tle. Będzie ogniście na obradach. Chyba, że je też utajnią. Albo dawnym zwyczajem wyreżyserują.
Platforma tymczasem się zmaga z kryzysem w strefie euro. Niepotrzebnie, według coraz częściej widywanego w mediach Ludwika Dorna. Lepiej się trzymać jak nas nurt poniesie. Bo się eurozona i tak rozpadnie.
Wiadomo co płynie z nurtem. Z zanieczyszczonych wód się zawsze zresztą unoszą złowonne zapachy. Rolę cuchnących mętów pełnią w polityce paranoiczne bzdury. Nadmierne ich skupienia mogą odurzać. Jedni się więc od nich odwracają, inni w nich z upodobaniem pławią.
Zgodnie z preferencjami.
