Stary Stary
1494
BLOG

Stosunki

Stary Stary Polityka Obserwuj notkę 52

 Awantura w PiSie jest celowo chyba podsycana. Wydaje się, że trzech prominentnych europosłów doszło do przekonania, że się podczas następnych wyborów do europarlamentu nie znajdą na listach wyborczych Prawa i Sprawiedliwości, próbują więc zawiązać własną organizację, która im to zapewni. Aby jednak zbytnio do siebie wyborców porzuceniem partii nie zrazić, wolą być męczennikami niż zdrajcami i dlatego prowokują Kaczyńskiego do kroków ostatecznych. Stąd nonszalancko sformułowany, pełen w istocie pouczeń list Ziobry do Prezesa. 

Przy tym zarzut stawiany władzom partii przez zwolenników autora listu, że akolici szefa PiSu są bezkrytycznymi, pozbawionymi woli “naprawiania Polski” pochlebcami w sytuacji, kiedy oni sami tkwią w środowisku ludzi o podobnej energii, woli reform i intelekcie jest wyzywająco koniunkturalny. Demokratyzacja zaś niedemokratycznej partii może się realizować tylko poprzez usunięcie jej autokratycznego wodza a nie jego dworu i zastąpienie go innym. Pogląd zaś, że sam Ziobro jest daleki od despotycznych nawyków nie wytrzymuje konfrontacji z faktami doskonale znanymi z przeszłości. 
 
- Prezes PiS jest izolowany przez miernoty, przez ludzi, którym zależy na własnych stanowiskach, a nie na wygrywaniu wyborów. A ludziom takim jak Zbigniew Ziobro zależy na odpowiedzi na niesamowicie poważne wyzwania, przed którymi stoi Polska - powiada Jadwiga Staniszkis w TVN24 [Wprost.24]. To przecież stwierdzenie, że Kaczyński jest bezwolnym, niesłusznie wyposażonym we władzę figurantem sterowanym przez ludzi małych. To wprawdzie jakiś postęp w porównaniu z poprzednio wyrażaną przez panią Profesor bezkrytyczną raczej admiracją dla Prezesa ale  daleko jeszcze od prawdziwszej chyba konstatacji, że to nie miernoty a własne uprzedzenia Kaczyńskiego izolują. 
 
Na „niesamowicie poważne” zaś wyzwania chce Ziobro odpowiadać na sposób iście pisowski czyli poprzez centralizację państwa, zastępowanie rynku  prawnymi regulacjami co jednoznacznie wyartykułował Jacek Kurski formułując niedawno swoje zarzuty wobec Platformy. Chce zatem PiSu tylko jeszcze bardziej - jak to kiedyś Kaczyńskiemu zarzucał Ludwik Dorn, także zresztą jednym tchem nawołujący wtedy do demokratyzacji i przeciwny „susłoidyzacji” partii. 
 
Mamy zatem w PiSie awanturę o stołki przez polityków czy socjologów ubieraną w szatki niesamowicie poważnych wyzwań. Jednych do tego popycha narodowa egzaltacja drugich czyste wyrachowanie. Też narodowe.
 
W sumie sprawa ma chyba czysto ludyczny charakter i daje mediom zastępczy temat na czas mniejszej, powyborczej aktywności. Na miarę stwierdzenia, że wizerunek Kaczyńskiego ociepli w Sejmie siedząca obok niego Anna Fotyga.
Stary
O mnie Stary

Nie chce mi się zmyślać, nic więc nie napiszę, bo w rzeczywistości jestem antypatycznym typem.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka