Stary Stary
879
BLOG

Rada

Stary Stary Polityka Obserwuj notkę 11

 Tomaszowi Lisowi się udało wczoraj pokazać jak będzie wyglądała sejmowa debata o krzyżu. Jak dyskurs w maglu. Może raczej “magli”, bo uczestniczki debat prowadzonych w tej instytucji - przynajmniej w Wielkopolsce - przypisywały jej rodzaj żeński. Biorący w programie udział dominikanin słusznie za osiemnastowiecznym myślicielem stwierdził, że o tym co jest prawdą w obszarze pozakościelnym decyduje prawodawca. Dodał zaraz jednak błędnie, że się nie powinno też o sprawach światopoglądowych dyskutować w instytucjach publicznych jeżeli mają być w tym względzie neutralne. Pozostali dyskutanci posługiwali się krzykliwym a populistycznym wielce bełkotem i w momencie, kiedy usłyszałem, że Palikot może najwyżej świński ryj w Sejmie powiesić a nie krzyż, przestałem słuchać.

Prawdą jest bowiem, że o tym co się dzieje w przestrzeni publicznej decyduje jej włodarz i nie powinien on demonstrować żadnych zachowań światopoglądowych aby poddani się nie czuli wyróżniani lub dyskryminowani - zależnie od tego czy są one zgodne czy nie z ich osobistymi preferencjami. Obywatele natomiast mają prawo do eksponowania swoich upodobań gdzie i jak chcą, jeżeli nie łamią prawa. Błędnie więc myśli Lech Wałęsa, że nie dopuści do zdjęcia sejmowego krzyża - o tym decyduje prawo - słusznie zaś dodaje, że “przez Rydzyka powstają takie Palikoty”[Wprost.pl]. Po co to więc wałkować?
 
W ogóle lewica zaczyna w mediach, za sprawą Palikota chyba, brylować. Włodzimierz Czarzasty, wyrastający na eseldowską gwiazdę poddał w Wirtualnej Polsce szczegółowej analizie wyniki ostatnich wyborów, nie ograniczając się do krytyki poczynań własnej partii. “PiS wpadł przez głupotę. Gdyby historię o Kaczyńskim jako miłym, śniegowym dziadku udało im się opowiedzieć do końca, "aniołki" by weszły do sejmu... Ale, że są w gorącej wodzie kąpani, to nie wytrzymali. A jak wrzucili do niej śniegowego dziadka, to się rozpuścił” powiada w udzielonym temu portalowi wywiadzie. Trudno mu odmówić racji. O sukcesie Palikota powiada, że „nowe kwiatki na łące pachną ładniej niż te, które są tam kilka lat. Poza tym Palikot kryje w sobie tajemnicę, ludzie są ciekawi, co on tam w środku ma” i jest przekonany, że odnowione SLD odzyska jednak siłę. Tutaj ryzykuje nazbyt chyba śmiałą opinię.  
 
Także Leszek Miller się wygrzewa w palikotowym słońcu przedstawiając publicznie opinie i stwierdzenia. To przede wszystkim, że zawsze jako partia byli przeciwko sejmowemu krzyżowi. Niczego wszakże w jego sprawie nie podjęli, co fatalnie świadczy o lewicowym zdecydowaniu czy raczej odwadze. Albo o prawdziwości słów niegdysiejszego premiera, który poza tym w ciągu dwóch z małym okładem lat zbił poparcie dla swojej partii z ponad czterdziestu do kilkunastu procent. I teraz się znowu przymierza do kolejnej takiej wolty? Nie bardzo się będzie musiał męczyć. Albo niedługo. 
 
 Najbardziej zaś chyba spoza sejmowych ław przesadza Katarzyna Piekarska sugerując, że już w eseldowskim a lewicowym wielce programie napisano, że „…należy znieść Fundusz Kościelny, ograniczyć niektóre inne bezpośrednie dopłaty na rzecz kościoła rzymsko-katolickiego i duchowieństwa. W zamian wprowadzić dodatkowy odpis podatkowy w wysokości 1 procent”. Byli zatem znowu na pasku katolickiego kleru, który zgłasza podobne dosyć postulaty?
 
Jak widać w sprawach ideologii niczego nie wymyślimy. Nawet Palikot. Stać nas tam tylko na bezmyślny dosyć epigonizm. Lepiej więc sobie dać z tym spokój, w przeciwnym wypadku zginiemy w bełkotliwom jazgocie wewnętrznie sprzecznych  a obraźliwych czasem dla adwersarzy stwierdzeń. Weźmy się raczej do spraw codziennych, lepiej nam wychodzą.
 
I nie traćmy czasu na słuchanie głosów z lewicy. Mają Palikota na głowie to i bzdurzą nad swój codzienny obyczaj.
Stary
O mnie Stary

Nie chce mi się zmyślać, nic więc nie napiszę, bo w rzeczywistości jestem antypatycznym typem.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka