Stary Stary
612
BLOG

Niedojrzałość

Stary Stary Polityka Obserwuj notkę 21

 Reakcje na przegraną są charakterystyczne. Napieralski jak zwykle nie wyczuwa niezamierzonego komizmu własnych wypowiedzi i opowiada z pretensją coś o tym, że jego indywidualnego, wspaniałego wyniku nie była w stanie osiągnąć drużyna. Tymczasem on zdobył sześć a drużyna aż… osiem procent poparcia. Znaczenia cyfr pan Przewodniczący nie rozpoznaje? Chyba, że miał na myśli swoje “sukcesy” w przegranych wyborach prezydenckich. Wtedy jednak zdradza, że dla jego percepcji czas nie istnieje. Czyżby i ona, niczym neutrino prędkość światła w nim czasem przekraczała? Wtedy, jak to Einstein przewidział a użytkownicy GPSu codziennie doświadczają rzeczywiście czas staje. Młodzież, zdaje się, takie stany nazywa odlotowymi. 

Zbigniew Romaszewski powiada, że Platforma nie powinna się cieszyć ze zwycięstwa bo znane mu nastroje ulicy są dla niej wysoce nieprzychylne. Sam  zaś nie zdobył sympatii nawet swego żelaznego elektoratu w takim stopniu, który by mu umożliwił ponowne zasiadanie w senacie. Ale potwierdza tym dawną tezę o nieporozumieniu, jakie jest zawsze źródłem klęsk wyborczych PiSu. Mają wszak “większość pozaparlamentarną”. Bezpieczny przed próbą popularności w obecnych wyborach Ryszard Czarnecki bzdurzy coś niewyraźnie o przegranej, która jest w rzeczywistości wygraną posługując się kibolską raczej retoryką. Wiernie tu powtarza myśl Kaczyńskiego, przytaczającego słowa Piłsudskiego o klęsce będącej zwycięstwem. Siódmy chyba raz z rzędu. Dmowski niczego godnego cytowania po sobie nie zostawił?
 
Nie słychać w ogóle głośnej i wszędobylskiej do niedawna pani Jakubiak, a w Sejmie się już nie pojawi najweselszy akolita Napieralskiego, Marek Wikiński. Za to jego adwersarz w ostatnich potyczkach wyborczych, Robert Biedroń i owszem. Bo Ruch Palikota bryluje. Jego wejście do Sejmu jest  najlepszym świadectwem marności drużyny Napieralskiego. W czasie rzeczywistym oczywista oczywistość. Na razie więc słychać o wspólnych naradach szefa nowej w Sejmie partii z Aleksandrem Kwaśniewskim. O przyłączeniu resztek teamu Napieralskiego do Ruchu Palikota? Bo lokalni działacze SLD już deklarują przystąpienie do tego ugrupowania. Tak przynajmniej twierdzi Robert Leszczyński, któremu wszakże niespodziewany sukces jego stronnictwa najwyraźniej uderza do głowy. 
 
I tylko jeden poseł Prawa i Sprawiedliwości, Jacek Sasin znajduje w sobie dosyć odwagi aby publicznie przyznać, że PiS poniósł porażkę. Widać, że każda reguła musi mieć swoje wyjątki.
 
Nawet takie… Himalaje infantylizmu (parafraza wypowiedzi Brudzińskiego) jakie jawią nasi wybrańcy.
Stary
O mnie Stary

Nie chce mi się zmyślać, nic więc nie napiszę, bo w rzeczywistości jestem antypatycznym typem.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka