Stary Stary
741
BLOG

Fikcje

Stary Stary Polityka Obserwuj notkę 15
Do wyborów jeszcze daleko a polityczne zmagania już teraz się niebezpiecznie zbliżają do obszarów absurdu. Wczoraj oto, na zawiłej wielce konferencji prasowej pisowski budowniczy setek czy nawet tysięcy… metrów autostrad przekonywał, że obecny budowniczy równej liczby tylko kilometrów tych dróg robi to źle. Jego się bowiem poczynania mogą skończyć utratą unijnych dotacji. Nie zdążą ich zapewne z Brukseli przed zakończeniem budowy dróg dostarczyć.
 
Leszek Miller wypada na tym tle niezwykle trzeźwo stwierdzając, że się najwyraźniej zawiązuje koalicja dyszących wolą zemsty za upokorzenie poprzednimi klęskami wyborczymi pisowców z żądnymi powrotu do  władzy eseldowcami. Przecież Platforma nie zaoferuje Napieralskiemu stanowiska premiera a jego zwolennikom marszałka Sejmu, licznych ministrów i posad w terenie. Pytany o to co by taki lewicowy rząd osiągnął były szef SLD powiada, że "nic, bo byłby szarpany potężnymi sprzecznościami. Pewnie by się rozpadł. Pozostaje tylko pytanie: kto pierwszy aresztowałby tego drugiego, kto pierwszy zapukałby o 6.00 rano do drzwi konkurenta". 
 
Poprzedni zaś rząd koalicyjny PiSu się jednak kończy na salach sądowych. Na najbliższym posiedzeniu Sejmu ma się rozstrzygnąć sprawa immunitetu poselskiego Jarosława Kaczyńskiego. Oskarża go szef niegdysiejszej jego partii koalicyjnej, Roman Giertych. Z arytmetyki sejmowej wynika, że były premier rychło straci w tej sprawie poselską nietykalność. 
 
Rusza też dzisiaj odwoławczy proces trzeciego z protagonistów aliansu, który stworzył “najlepszy rząd Rzeczypospolitej“, Andrzeja Leppera. Na razie tylko w sprawie seksafery, której mu PiS chyba za złe nie miał. Przynajmniej tego wyraźnie nie sygnalizował. Byłego wicepremiera czeka jednak jeszcze postępowanie sądowe z powodu zarzucanego mu kłamstwa, jakie rzekomo popełnił w czasie konfrontacji ze Zbigniewem Ziobro,  który  swoje słowa wsparł nagraniem z dyktafonu trzymanego przypadkiem w kieszeni. I tu już mamy do czynienia z czystym sporem o sposób sprawowania władzy.
 
Na tym tle wznawiana już drugi tydzień w mediach sprawa rzekomego niszczenia podobizny zmarłej pary prezydenckiej i symboli żałoby przez niecnych zamiataczy ulic jest faktem godnym odnotowania zaledwie na marginesie. W końcu ktoś wymagający szacunku dla symboli nie porzuca ich na chodniku. Nawet, jak on biegnie koło prezydenckiego pałacu. Jeżeli zaś to zrobił, to się nie może od innych domagać lepszego ich traktowania.
 
Jeżeli mają nas czekać dalsze rewelacje tego typu i w większym jeszcze nasileniu, to nie pozostaje nic innego jak posłuchać, jakie mają do Premiera pytania ludzie profesjonalnie odsłaniający kobiece kształty, osłaniający wstydliwie łysinę czy nawet na trzeźwo robiący za idiotów. To w końcu ten właśnie alternatywny świat, który nam otwiera podwoje.
Stary
O mnie Stary

Nie chce mi się zmyślać, nic więc nie napiszę, bo w rzeczywistości jestem antypatycznym typem.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka