Stary Stary
1013
BLOG

Priorytet

Stary Stary Polityka Obserwuj notkę 63

 Ustawa o OFE w Sejmie. I zgodny wniosek PiSu i PJN: odrzucić. Godzi bowiem. W nasze emerytury, pieniądze, zasady uderza. I rząd podejmuje reformę Funduszów tylko po to aby zażegnać finansową katastrofę. Nie ma więc zgody. Ma być katastrofa. Będzie korzystna bo zmiecie rząd Tuska, który ją wywołał. Nie reformując. A co miał zreformować? Finanse oczywista oczywistość aby nie było długów. Jak? I tu cisza.

Bo alternatywą jest to, co proponuje Balcerowicz. Obcięcie budżetowych dopłat, przede wszystkim socjalnych. Ograniczenie wydatków państwa o jeden procent powoduje u nas wzrost PKB o półtora procent, czyli o piętnaście miliardów zwiększa wpływy do budżetu. No i od razu mamy półtora miliarda oszczędności na ograniczonych dotacjach. Szesnaście i pół razem. Rocznie by trzeba było uzyskać co najmniej pięćdziesiąt miliardów złotych, czyli odebrać “wykluczonym”, samotnym matkom, wielodzietnym a przede wszystkim spragnionym około pięciu miliardów złotych. Czyli, jakby wszystko. To co ci wykluczeni, rzeczywiście mają w opozycji obrońców?
 
Gorzej, efekty tych poczynań by były dostępne dopiero w następnych latach. A my chcemy aby nas wpuszczono do państw strefy euro, bez europejskiej waluty. I cała opozycja krytykuje rząd za to, że pośród nich nie jesteśmy. Przedtem stawała na głowie aby nam przyjęcie euro obrzydzić. Podobnie zresztą jak żądała powiększenia wydatków socjalnych. Ba, nadal bredzi o inwestowaniu w rodzinę kosztem znacznie większych wydatków od tych, które chce obcinać Balcerowicz. To czego chce opozycja i w czyim imieniu działa?
 
Jest też wariant pośredni. PiSowski. Niech sam każdy sobie radzi. I sam decyduje czy chce OFE czy zwyczajny ZUS. I jak z tego wyjdzie kryzys, to też się chyba okaże, że każdy ma łeb i resztę, niech sam kombinuje. Bo PiS już był narodowy, prawicowy, socjalistyczny to teraz kolej aby się stał liberalny. Prezesa się odzieje w co tam trzeba, pianino zastąpi fortepianem czy zgoła kontrabasem i znowu porwie za sobą naród.
 
Wychodzi więc na to, że opozycja chce tylko władzy, stanowisk, przywilejów. Nie jakiegoś tam ogólnego dobra. I do tego ją ma wynieść głupi polski lud, który ona zamierza albo ograbić z dotacji albo też go z całym krajem utopić w kryzysie. Najbardziej przecież zawsze dotkliwym dla tych, którzy i tak są na dnie.
 
A widoki ma przynajmniej PiS ogromne. Jakiś cudotwórca twierdzi, ze  Kaczyński w tym roku zostanie premierem. W koalicji z SLDem. Dziwny ten nawiedzony. Jak bym był Napieralskim i by mi PiS zaproponował koalicję to poniżej prezesury rady ministrów bym z nim nie gadał. Albo wszystko albo nic. A ten tu, minimalista jakiś. Nie tych ziół się napalił? A może abstynent?
 
A lud pracujący miast i wsi? Naród, pobożny i cierpiący? Polska? 
Stary
O mnie Stary

Nie chce mi się zmyślać, nic więc nie napiszę, bo w rzeczywistości jestem antypatycznym typem.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka