Stary Stary
1263
BLOG

Łaska

Stary Stary Polityka Obserwuj notkę 52

 Sprawa niegdysiejszego ułaskawienia przez Lecha Kaczyńskiego wspólnika jego zięcia nabiera rozpędu. Brat zmarłego Prezydenta, prezes PiS stwierdza, że to kolejny przejaw  kampanii oszczerstw a rzecznik jego partii daje w swoim oświadczeniu do zrozumienia, że głowa państwa może ułaskawić każdego obywatela. Dawno nie oglądany na ekranach telewizorów Tadeusz Cymański powiedział w programie Rymanowskiego "szkoda, że zięć się kładzie cieniem na postaci wspaniałego prezydenta". 

Sprawa więc wygląda źle także w oczach admiratorów  Zmarłego. Bo i ułaskawienia udzielono bardzo szybko, bez zasięgania opinii sądu, który skazał beneficjanta łaski, wbrew opinii Prokuratora Generalnego. Aby się tak stało, trzeba jakiegoś zbiegu bardzo szczególnych okoliczności. Tutaj znaleziono dotychczas jedną: obdarowany łaską był znajomym prezydenckiego zięcia. I to jest właśnie ten cień. 
 
Kolejna szczególna tu okoliczność, to amnezja urzędników, którzy w tę niezwykłą jednak sprawę byli zaangażowani. Mogło by to dawać powód do przypuszczeń, że zmarły Prezydent został przez nich oszukany. Ale, jeżeli prezydent nawet bezwiednie podpisał dokument, który się może na nim kłaść cieniem, to się też postawił w dwuznacznej sytuacji. Bardziej może nawet ambarasującej, jak ewentualna słabość wobec cierpień znajomego męża jedynej córki.
 
Nadużycie zaufania, jakiego by się mieli dopuścić urzędnicy potwierdzało by pogląd o niefortunnym dobieraniu przez Lecha Kaczyńskiego współpracowników. Kilku ich zostało oddalonych w atmosferze animozji, spowodowanej a to zatajeniem czegoś, niezręcznością czy w jednym wypadku posiadaniem narkotyków. To już nie najlepiej może świadczyć o środowisku, z którego wyłaniano personel kancelarii. Albo też specyficzny sposób traktowania podwładnych przez poprzedniego Prezydenta ograniczał ich krąg do osób o niezbyt silnych charakterach.
 
Nie da się tej sprawy zbyć pomówieniem o oszczerstwo. Musi być do końca wyjaśniona, przede wszystkim dla pamięci o Lechu Kaczyńskim. I na tym tle powściągliwość polityków jest godna pochwały. Brak zarówno triumfalnych okrzyków jak i nawoływań do powołania komisji śledczej. Nie słychać także obelg.
 
I to najlepiej ilustruje polityczną kulturę naszego Sejmu. Okazuje się, że nie jest ona tak niska, jeżeli tylko okoliczności przymuszą jedyną, niszczącą ją partię do umiaru.
Stary
O mnie Stary

Nie chce mi się zmyślać, nic więc nie napiszę, bo w rzeczywistości jestem antypatycznym typem.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka