Stary Stary
1067
BLOG

Dwoistość

Stary Stary Polityka Obserwuj notkę 35

 - O PJN nie będę się wypowiadał. Jaki jest koń, każdy widzi. Koniom trudno przekroczyć próg  - powiada Jarosław Kaczyński o odszczepieńcach od swojej partii i progu wyborczym. Szefowa ugrupowania porównanego do konia z niesmakiem stwierdza, że prezes PiS się nie stosuje do własnej deklaracji łódzkiej, w której się partia na zawsze wyrzekła języka nienawiści. „Skundlonym polskim elitom muszą zadzwonić na alarm wszystkie dzwonki, rząd musi przestać wykańczać opozycję i postawić się Rosjanom” czytamy w Gazecie Polskiej. Ugrupowanie u władzy to partia małych cwaniaków mająca w dziele niszczenia państwa większe sukcesy od tych, jakie odnieśli niegdyś zaborcy i okupanci, powiada profesor Legutko. .„Nie było w dziejach państwa polskiego takiego zaprzaństwa, fałszu, współdziałania przeciwko własnemu narodowi” mówił w Sejmie Antoni Macierewicz [za Polityką.pl].

Mamy tam chyba do czynienia z dwoma nakazami moralnymi, które funkcjonują jednocześnie. Pierwszy dla obcych i drugi dla swoich. Swoim wolno wszystko, obcym nic. Cokolwiek bowiem obcy powiedzą, szczególnie zaś gdy zareagują na obelgi lub wyjawią własne zdanie czy zgoła odsłonią niewygodny fakt, stają się tymi, którzy niszczą demokrację, opozycję, prawo, moralność i religię. Są polskojęzyczni jedynie i nie zasługują na miano Polaka. Z faktu zaś, że po upadku komuny jej miejsca w komitetach nie zajęli swoi wynika jednoznacznie, że rządzi przefarbowana komuna. I to pożądanie porzuconej przez peerel na bruku władzy łączy  tych, którzy w wyniku upadku komuny nie uzyskali rządów i przywilejów z tymi, którzy je w wyniku rozpadu systemu sprawiedliwości społecznej utracili. 
 
W tej wspólnej nienawiści do złego losu, skąpiącego im udziału w przywilejach a i do ludzi, którzy pod komuną niegdyś kopali tkwią przyczyny zdumiewających, prokomunistycznych zwrotów grup głoszących antykomunizm i odwrotnie, koncesje rzekomych komunistów wobec  mniemanych antykomunistów. Taka zaś ambiwalencja czy zgoła oczywiste obojnactwo w kwestii polityki czy zdrowego rozsądku gromadzi wokół dotkniętych tą przypadłością partii osobników obojętnie traktujących  imponderabilia. Stąd mniejsze ostatnio jakby ale ciągle słyszalne utyskiwania na układ, szarą sieć, cyklistów, którzy się czają wokół i stale prowadzą do złego. Rzecz się sama napędza dzięki wzajemnych skłonnościom skrajnie usposobionych ludzi. 
 
W tej sytuacji wszelakie na przykład odżegnywania się od zawarcia w przyszłym sejmie koalicji pomiędzy PiSem a SLD są tylko taktycznym wybiegiem wyrazicieli obu partii, stosowanym dla zmylenia elektoratów. Podobnie było z silnie deklarowaną przed wyborami w 2005 roku nienawiścią PiSu do Samoobrony i odwrotnie. Po wyborach partia Leppera nie była już dla PiS ani wycieraczką SLD ani nie została stworzona przez służby. Była reprezentantem woli wyborców, których układ niesprawiedliwie odsunął przedtem od udziału w decydowaniu o państwie.
 
Bo krzywda, nawet urojona łączy najmocniej a jej poczucie u tych, którym los odmówił predyspozycji do tego aby być na świeczniku jest najsilniejsze.
Stary
O mnie Stary

Nie chce mi się zmyślać, nic więc nie napiszę, bo w rzeczywistości jestem antypatycznym typem.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka