Stary Stary
483
BLOG

Kontekst

Stary Stary Polityka Obserwuj notkę 29

 Polska gospodarka prze do przodu. Niezależnie od zastrzeżeń malkontentów jesteśmy nadal pierwsi w Unii. Nasz dług publiczny kształtuje się na średnim poziomie w Europie i obawę budzi jedynie jego ewentualny wzrost w przyszłości. A to głównie wskutek radykalnego i wdrożonego tuż przed kryzysem ograniczenia przychodów fiskusa, spowodowanego drastycznym zmniejszeniem wówczas podatków najbogatszym i składki rentowej wszystkim. Tylko ona na przykład, obniżona (także wbrew opiniom czarnowidzów) przez rząd Kaczyńskiego, Leppera i Giertycha w przededniu światowego krachu z 13 do 6% generuje obecnie niedostatek środków w wysokości ponad dwudziestu miliardów złotych rocznie. Okazuje się więc, że i mantyka może czasem mieć rację. 

Nasze zadłużenie nie przekroczy jednak teraz 55%, czyli progu oszczędnościowego, który by zmuszał do drastycznych cięć w przyszłym roku, wyborczym, czyli w najbardziej dla rządzącej koalicji niewygodnym czasie. Nie będzie nawet trzeba interwencji na rynku walutowym aby nie dopuścić do powiększenia długu poprzez ewentualny spadek wartości złotego. Przyszłoroczny zaś deficyt budżetowy jest zakładany na poziomie niższym o ponad dwanaście miliardów od przyjętego w tegorocznej ustawie budżetowej. W dodatku samorządy, w budżetach których przewidywano dwudziestomilionowy deficyt w 2010 roku, do końca września wypracowały prawie miliardową nadwyżkę.
 
Włodarzom się więc udaje sztuczka, która spędza sen z oczu ich przeciwników - mimo światowego kryzysu spłacają długi i  mają pieniądze na wydatki. Ba, ograniczają też ukochaną przez etatystów administrację - w przyszłym roku zatrudnienie ma w niej zmaleć o dwadzieścia tysięcy pracowników. Na tym tle zaciekłe boje populistów o zachowanie partyjnych milionów z dotacji i zapowiadanie kradzieży, kiedy by się im je odebrało wygląda szczególnie komicznie. I kompromitująco.
 
Jedyny przykry obszar na tym optymistycznym na ogół polu to środki unijne. Wielka Brytania oto w nadziei na ograniczenie w przyszłości wpłat do wspólnej kasy zamierza doprowadzić do ograniczenia europejskich funduszy strukturalnych a na poprzednim poziomie pozostawić dopłaty dla rolników. Czyli chce zmniejszenia środków, z których my korzystamy najbardziej a pozostawienia w dotychczasowym stanie tych, które zasilają przede wszystkim Francję i Niemcy. W zamian się spodziewają przychylności tych państw w głosowaniu nad cięciami w unijnym budżecie i będziemy mieli chyba kłopot. Pod warunkiem wszakże, że się to Brytyjczykom uda, w tym również ich konserwatywnym reformatorom, pozostającym pod wodzą naszych “tuzów” polityki międzynarodowej.  
 
W tym wszystkim malkontenci pozostają w cieniu. Tak dalece, że ich w gadaniu głupstw muszą zastępować pisowscy politycy, głosząc jałowość wizyty Miedwiediewa lub rządowi urzędnicy, z godnym lepszej sprawy namaszczeniem podając liczby pobranych kart wyborczych. A to przecież wszelakie ekonomiczne raptusy czy paliwody z jednej strony a besserwisserzy czy zgoła idioci z drugiej mają tworzyć niezbędne tło dla wszelakich kontestatorów czy czarnowidzów. I opozycjoniści mają z emocjonalnych elukubracji tetryków dowolnie wyciągać to, co im w określonym momencie jest potrzebne do wytrącenia władzy z równowagi, skądinąd niezbędnej dla zachowania efektywności rządzenia.  Bo przecież tak bardzo potrzebne, radykalne oszczędności by w równym stopniu i tak samo niezawodnie podkopały zrazu gospodarkę jak by to na stałe wywołało alternatywne, istotne powiększenie podatków. W roku wyborczym zaś jedno i drugie by spowodowało spadek poparcia dla rządu.
 
Platforma więc podąża środkiem, umiarkowanie oszczędza i nieznacznie podnosi daniny narażając się na propagandowe skutki mantry, w kółko i monotonnie a zgodnie z zasadami manipulowania tłumem powtarzanej przez lewicowych polityków obu orientacji światopoglądowych: rząd nic nie robi.
 
A gospodarka rośnie sobie sama z siebie, mamy dobry kontakt z prezydentami mocarstw bez udziału rządzących polityków i kolejne już wybory na ochotnika przegrywa PiS. Czy to na pewno tylko oczywista oczywistość?
Stary
O mnie Stary

Nie chce mi się zmyślać, nic więc nie napiszę, bo w rzeczywistości jestem antypatycznym typem.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka