Stary Stary
584
BLOG

Nowości

Stary Stary Polityka Obserwuj notkę 26

 Jeszcze się dobrze rosyjski parlament nie uporał z uchwałą w sprawie zbrodni katyńskiej a już się okazało, że to nie wszystko. Ma być jeszcze przeproszenie i odszkodowanie. Bo jak nie, to rzecz jest nieważna. Tak to prezentuje PiS. Dotąd chodziło o to aby Rosjanie ujawnili wszystkie dokumenty, zrehabilitowali zamordowanych i przyznali się do ludobójstwa. Wszystkie te elementy w uchwale uwzględniono. Okazuje się, że daremnie. Przeprosili już przecież kilkakrotnie a Rodziny Katyńskie odszkodowań nie chcą. O co więc chodzi?

Sam chyba Kaczyński daje na to odpowiedź w swoich najnowszych poczynaniach wyborczych. Do uratowania są w drugiej turze samorządowych wyborów stanowiska trzech burmistrzów na Podkarpaciu. Prezes się tedy kwapi tam osobiście i na gminnych zebraniach powiada, że trzeba uruchomić w Polsce mechanizm “który dawałby efekt: wyżej, szybciej, mocniej”. Oznacza to według niego, że należy „podnosić jakość życia, wzrost gospodarczy, ale i podnoszenie jakości życia w innych dziedzinach”. Interesujące. Dotychczas chodziło raczej o jakieś bliżej niesprecyzowane wartości. Żądanie więc rosyjskich odszkodowań jest włączane w tę właśnie retorykę?

Jak donosi „Wprost” ma do PiSu wrócić Ludwik Dorn. Do niedawna jeszcze był tam nazywany wyleniałym wezyrem i odsyłany do kiszenia ogórków. Próbował w dodatku kandydować na prezydenta przeciw Kaczyńskiemu. A tu taka zmiana. Ciekawe jak się poczują „zsusłoidyzowani” według żelaznego Ludwika członkowie partii. W połączeniu z niedawnym wzmocnieniem ugrupowania przez włączenie do niego takich polityków jak Bogdan Pęk rzecz wygląda zastanawiająco.
 
Paweł Poncyliusz odsłania „Newsweekowi” rąbek tajemnicy. Był oto zawiązywany spisek przeciwko Jarosławowi Kaczyńskiemu. Przede wszystkim próbowano go odsunąć od kandydowania na prezydenta ale rozważano również odsunięcie od prezesury. W knowaniach „antyprezydenckich” brał udział Jacek Kurski i Adam Hofman. Według nich kandydatem PiS powinien być Zbigniew Ziobro. Zachowywali się więc gorzej jak Kluzik Rostkowska, która by jedynie ewentualnie startowała „przeciwko Zbyszkowi„.
 
Po zestawienu przytoczonych faktów wyraźnie się potwierdza teza Marka Migalskiego, że w PiSie wre walka pomiędzy ziobrystami sprzymierzonymi z rydzykowcami a resztą. Żądają pierwszych miejsc na listach wyborczych, wysuwają się na czoło. W tej sytuacji Kaczyński musi wokół siebie gromadzić ludzi równie mu oddanych jak przeważnie kluzikowcy a krytycznie nastawionych do ziobrystów przynajmniej, jeżeli już nie do rydzykowców. Trzeba bowiem „resztę” wzmocnić. No i wykazać troskę o jakość życia w połączeniu z „wartościami”. Stąd może ta katyńska główszczyzna z jednej strony i wzrost gospodarczy z drugiej. Oraz energiczni i intelektualnie mocni „nowicjusze” polityczni w partii.
 
Ciekawie.
Stary
O mnie Stary

Nie chce mi się zmyślać, nic więc nie napiszę, bo w rzeczywistości jestem antypatycznym typem.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka