Stary Stary
654
BLOG

Kanon

Stary Stary Polityka Obserwuj notkę 22

 Wybory samorządowe pokazały chyba tradycyjny rozkład preferencji politycznych w społeczeństwie. Platforma oddała PSLowi zwolenników pożyczanych na czas sejmowych wyborów, PiS wrócił do poparcia z 2005 roku, uszczuplonego o głosy tych, których mu odebrali kluzikowcy - dwa procent, SLD odzyskało swój stan posiadania. Dwie jednak największe partie, PO i PiS podzieliły między sobą województwa w proporcjach zgodnych z wynikami poparcia w wyborach do sejmu z ostatnich miesięcy: 48:30.

Są też i smaczki. Częstochowę bierze SLD! Wygląda na to, że się wojna o krzyż mści w najmniej spodziewanym miejscu. Warszawa bez drugiej tury. Hanna Gronkiewicz-Waltz mimo silnej kampanii swoich przeciwników jest bezapelacyjnie najlepsza. Spyta teraz Warszawiaków o pomnik Lecha Kaczyńskiego. Chyba go jednak nie będzie i to nie tylko przy Krakowskim Przedmieściu. Jarosław Kaczyński nie tylko ogłosił, że by te wybory wygrał gdyby nie rozłamowcy ale też, że ich w ogóle nie przegrał. Tutaj bez niespodzianek. No, może zdolność przewidywania przyszłości, jaką ujawnił jest jeszcze bardziej żałosna niż zwykle. Chociaż znacznie lepsza od demonstrowanej przez Jacka Kurskiego.
 
Można by więc przypuszczać, że nic nowego gdyby nie ten wojewódzki rozkład. W każdym społeczeństwie jest tak, że się w sprawach zasadniczych naśladuje najlepszych. To specyficzny rodzaj nieuświadomionej manipulacji. Takiej więc, że zarówno sterujący jak i kierowani działają spontanicznie. Czyli są powolni naturalnemu procesowi imitacji, poprawiającej zbiorowość. Jeżeli się to jeszcze zestawi z wyraźnym wzrostem poparcia PO w porównaniu z poprzednimi wyborami samorządowymi, to można w odniesieniu do Platformy zastosować ostatni, raźny okrzyk Kurskiego: trend jest dobry. On to wprawdzie próbuje PiSowi przypisać ale tym komiczniej wypada jego nierealistyczny optymizm. 
 
Coraz więc bardziej wychodzimy z zaczadzenia Polską solidarną, czyli ludową. Coraz bardziej się też ogranicza wpływ Kościoła na politykę. I wyraziciele odwrotnych tendencji  politycznych stają w coraz bardziej jaskrawej sprzeczności z faktami. Zaczynamy normalnieć.
 
Nareszcie.
 
Stary
O mnie Stary

Nie chce mi się zmyślać, nic więc nie napiszę, bo w rzeczywistości jestem antypatycznym typem.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka