Stary Stary
932
BLOG

Ciągłość

Stary Stary Polityka Obserwuj notkę 49

 Trwa naprawianie mowy polityków. Najbardziej są tu widoczni eksponenci Prawa i Sprawiedliwości. A to za sprawą wielce zabawnego pojmowania istoty zła w polityce. Elżbieta Jakubiak na przykład mówiąc wczoraj o agresji w politycznych dyskusjach najbardziej charakterystycznie się biła w cudze piersi. Deklaracja łódzka to według niej neutralny dokument, który może podpisać każdy polityk mimo, że zawiera ona cytaty z wypowiedzi godzących wyłącznie w PiS. I agresja w polityce uniemożliwia według niej rozmowę merytoryczną. A ta, to wymuszenie na premierze aby wreszcie informował o katastrofie smoleńskiej. Bo to jest według niej obowiązek premiera a nie jakieś tam sprawowanie władzy. Fakt, że mu prokuratura nie podlega zupełnie jej nie przekonuje.

Najlepsze, że się za naprawianie politycznych dyskursów biorą również dziennikarze, którzy zęby zjedli na wzajemnym szczuciu na siebie rozmówców.  Kiedy pierwszy z nich na przykład opowiadał o podkradaniu przez konkurentów ich pomysłów drugi był natychmiast przez takiego katońskiego teraz asa “żurnalizmu” pytany czy się czuje złodziejem. I tacy teraz moraliści wystrojeni w szaty bezstronnych ilustratorów polityki inicjują dyskusje o tym kto, kiedy co i jak.
 
Bo jak zwykle w szczeniackich bójkach nie sposób ustalić kto zaczął. Polacy są silnie przekonani o tym, ze PiS. Dowodzi tego wyraźnie sondaż SMG/KRC, w którym 58% respondentów obwinia tę partię o agresję w przeciwieństwie do 26% wskazujących Platformę. Również Jadwiga Staniszkis przypisuje chyba Kaczyńskiemu inicjowanie słownych napaści bo się go stara usprawiedliwić ogromnym stresem, jaki rzekomo przeżywa w wyniku zabicia „jego człowieka”.
 
Jak zwykle w wypadku, kiedy nie ma bezpośrednich obserwacji na temat tego kto bardziej jest skłonny do marszu na skróty - czymś takim jest agresja w dowodzeniu prawdy - trzeba sięgać po sygnały oboczne. 
 
Jak donosi „Polska” starosta powiatu tarnowskiego jest przekonany, że się nie dostał na listy wyborcze PiS w wyniku podstępu. Sprawę bada prokuratura. Podobnie jest w piątym okręgu wyborczym na Pomorzu, gdzie zmieniono kandydata na liście PiSu mimo, że podpisujący ją zwolennicy nie mieli o tym pojęcia. Tu również prokuratura jest w rzecz zaangażowana. Jakoś o Platformie w takim kontekście nie słychać.
 
Ale, są i przeciwne sygnały. Oto posłanki Beata Kempa i Izabela Kloc będą w szkole ojca Rydzyka wykładać kandydatom na samorządowców istotę bycia liderem. Wykładowca, to osoba o szczególnie wysokiej moralności i zupełnie odległa od agresji. W takich okolicznościach również o Platformie nie słychać.
 
Sygnały oboczne się znoszą, mamy zatem tylko sondaż do dyspozycji. Vox populi, vox dei. PiS jest więc roznosicielem agresji.
 
Ale to na pewno tylko w wyniku preześnego stresu. Nieustającego oczywista oczywistość.
Stary
O mnie Stary

Nie chce mi się zmyślać, nic więc nie napiszę, bo w rzeczywistości jestem antypatycznym typem.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka